Logowanie
Instagram
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2)
fuerte
3)
Katherine_Pierce
4)
Sam Quest
5)
Shanti Black
6)
monciakund
7)
ania919
8)
ulka_black_potter
9)
losiek13
10)
Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Halloween czy Święto Zmarłych?
|
|
Alette |
Dodany dnia 03.11.2015 13:32
|
![]() ![]() Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: ![]() Punkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
No właśnie dla mnie to też jakieś miejskie legendy, bo ja chyba jeszcze nigdy babki w białych kozaczkach nie widziałam. Na 365 dni, nie znajdziesz tego jednego, innego niż 1.11? Ja zawsze odwiedzam groby w innym terminie, żeby uniknąć rodziny - na spokojnie, nie ma tłumów, nie ma korków, znicze są tańsze. Zawsze znajdzie się jakiś inny dzień, żeby odwiedzić grób bliskiej osoby. Ale jeśli chce się spotkać z resztą rodziny nad grobem to już nie. No i nie mówię tutaj o jakiś ciotkach i wujkach, ale żeby zebrać dziadków, rodziców, rodzeństwo z rodziną itp. trzeba już specjalnego dnia. Pewnie powiesz, że z rodziną można spotkać się w domu, a na grób jedziesz do zmarłego. Jednak mi się wydaje, że taki zmarły raczej będzie się cieszył, że jest wokół niego cała rodzina. I że wspominają jego życie, w jakiś sposób o nim myślą. Oczywiście jeśli denerwują cię spotkania z twoją rodziną, to ja ci nie nakazuję świętować 1.11, bo każdy postępuje wedle własnego uznania. Po prostu dla mnie to święto wcale nie jest jakimś pokazem obłudy. Sam fakt, że znajdzie się kilku beznadziejnych typów "kupię drogiego znicza" nie oznacza, że to dotyczy wszystkich. Mnie zawsze dziwią te wystawne groby, z jakimiś wielkimi figurami aniołów, a najlepiej do tego ogromny, ukrzyżowany Jezus. Bardziej mnie to razi niż postawiony znicz. Ja mogę rozmawiać nawet o włosach w nosie, w szczytnym celu zacieśniania rodzinnych więzów, ale na miłość boską, nie nad grobem. Nigdy nie rozumiałam, dlaczego niby nad grobem nie można rozmawiać. Oczywiście jeśli te rozmowy to pokaz głupoty, to wstyd się jakiejś prababci tak pokazać. Jednak samo wspominanie, opowiadanie "co u ciebie" jest dla mnie pozytywne. Nie chcę, żeby to zabrzmiało niegrzecznie, ale równie dobrze można powiedzieć, że "w kościele najczęściej jest po prostu nudno i wiadomo, że czasem chciałoby się zagrać na komórce". Ale to wcale nie oznacza, że powinniśmy to robić. Miejsca takie jak kościół, cmentarz, mają charakter sakralny i powinniśmy w tym miejscu zachować pewne normy, nieważne, jak bardzo jest nam zimno czy burczy nam w brzuchu. Nie jesteśmy małymi dziećmi. No twoje porównanie do mnie nie trafia z kilku powodów. Po pierwsze w Kościele spędzasz koło godziny, po grobach często jeździsz pół dnia. Druga sprawa, że jedzenie sprzedają koło cmentarza, a nie na jednym z grobów, więc to też nie burzy żadnej strefy sacrum. Po kolejne jest też różnica między "nudzi mi się" a "jestem głodny, jest mi zimno". To drugie po prostu wykańcza twój organizm, a ty nie po to jedziesz na te groby, żeby sobie robić krzywdę. No i okej, że my nie jesteśmy dziećmi, niech będzie. Ale co jak ktoś ma dzieci? Nawet nie maluchy, ale jakieś marudne sześciolatki? Co to komu przeszkadza, że ktoś sobie zje ciepłą bułkę? ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Kazui <3 ![]() W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... ![]() ![]() ![]() Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann ![]() "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon ![]() Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 04.11.2015 09:33
|
![]() ![]() Postów: 26 Dom: ![]() Punkty: 58 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 03.09.15 |
Alette napisał(a): Po prostu dla mnie to święto wcale nie jest jakimś pokazem obłudy. Sam fakt, że znajdzie się kilku beznadziejnych typów "kupię drogiego znicza" nie oznacza, że to dotyczy wszystkich. Oczywiście, że nie, ja wcale nie stawiam tezy, że "każdy jeden, kto jeździ na groby 1.11 to pozer i idiota". Ale to święto silnie ewoluowało w ostatnich latach (bo jeszcze 5-10 lat temu nie było mowy o jakichś kramach przed cmentarzem, co najwyżej ze zniczami) i przybrało taką, a nie inną postać, forma przerosła treść, a znaczna większość ludzi (w każdym razie tych, wokół których się obracam, bo rzecz jasna nie mogę się wypowiadać za wszystkich Polaków) przybrała postawę, o której piszesz ("kupię drogiego znicza" ). Przy czym zaznaczam, że nie chodzi mi o samą cenę znicza, a o intencję ("muszę odpicować grób, żeby cała rodzina zobaczyła" - to TO jest dla mnie nieodpowiednie podejście) Alette napisał(a): Nigdy nie rozumiałam, dlaczego niby nad grobem nie można rozmawiać. Oczywiście jeśli te rozmowy to pokaz głupoty, to wstyd się jakiejś prababci tak pokazać. Jednak samo wspominanie, opowiadanie "co u ciebie" jest dla mnie pozytywne. Zacytuję swój własny post BlackOrchid napisał(a): U mnie w rodzinie zawsze, pierwsze co, była modlitwa, wszyscy modlili się na głos i jeden patrzył po drugim, czy ten wystarczająco gorliwie się modli. Później oczywiście przejście do meritum, czyli Wielkie Wspominanie... Żywych. Mówiąc inaczej, Wielkie Obgadywańsko. I to w obydwu rodzinach pozostało niezmienne. Trzeba się wymienić informacjami, kto się rozstał, kto się zszedł, oczywiście zaraz ocenić, czy dobrze zrobił, kto przytył, a kto schudnął, komu się widocznie powodzi, a komu nie (zwłaszcza była to żywa tradycja w mojej rodzinie - wszyscy stali nad grobem i kłapali, dopóki im gęby nie odmarzły). Ale w rodzinie Mojego jest nie lepiej: "Kto to takie kwiatki kupił? Zupełnie nie pasuje taki żółty" - "A to pewnie xxx, ona ma taki wsiowy gust". No dobra, te kwiatki serio były brzydkie, ale moim zdaniem, stojąc nad czyimś grobem nie wypada mówić o takich rzeczach. I nie, takie rozmowy nie są dla mnie na miejscu. Wszystko rozchodzi się o intencje rozmówcy, tak na dobrą sprawę. Ale naprawdę, jak się kłócili o te kwiatki, to ja stałam kilka metrów dalej i było mi wstyd. Gdybym jeszcze wierzyła w życie pozagrobowe, tobym się spaliła. Alette napisał(a): No twoje porównanie do mnie nie trafia z kilku powodów. Po pierwsze w Kościele spędzasz koło godziny, po grobach często jeździsz pół dnia. Druga sprawa, że jedzenie sprzedają koło cmentarza, a nie na jednym z grobów, więc to też nie burzy żadnej strefy sacrum. Po kolejne jest też różnica między "nudzi mi się" a "jestem głodny, jest mi zimno". To drugie po prostu wykańcza twój organizm, a ty nie po to jedziesz na te groby, żeby sobie robić krzywdę. No i okej, że my nie jesteśmy dziećmi, niech będzie. Ale co jak ktoś ma dzieci? Nawet nie maluchy, ale jakieś marudne sześciolatki? Co to komu przeszkadza, że ktoś sobie zje ciepłą bułkę? 1. Jak jeździsz, to po drodze też są jakieś restauracje, bary mleczne itd., już nie mówiąc o tym, że często jest jakaś rodzina na miejscu. W rodzinie Mojego zawsze się wcześniej umawiają i wpadają z wizytą do któregoś z nich i uważam, że to jest fajne, a w każdym razie na pewno lepsze niż w mojej rodzinie, gdzie wszyscy stali godzinę nad grobem, a potem tydzień się leczyli. 2. Jedzenie sprzedają tuż przy wejściu na cmentarz, nawet nie jakieś 200 m, tylko tuż przy wejściu. To tak, jakbym sprzedawała to tuż przy wyjściu z kościoła. Jak dla mnie, to wciąż za blisko, tym bardziej, że ludzie potem wchodzą z tymi hot-dogami, ciastkami i watami cukrowymi na ten cmentarz. 3. Powtórzę się, jak już ktoś jest tak wykończony, że nie potrafi wytrzymać, to niech wstąpi do jakiegoś baru po drodze, albo restauracji. Zje sobie na spokojnie, w cieple, w miejscu do tego przeznaczonym. Nie mieszkamy na pustyniach. 4. Nie jestem matką, ale wydaje mi się, że jak już ktoś zabiera na tyle małe dziecko na groby, że nie wytrzyma ono długo bez czegoś ciepłego (a nie widzę też sensu targania 4-latka po cmentarzu), to chyba warto wziąć ze sobą jakąś herbatkę w termosie? Tym bardziej, że te dziecko będzie najbardziej zainteresowane właśnie tą watą cukrową / cukierkami / balonikami, tym, co wydaje mu się kolorowe i atrakcyjne. No bo po co stoją przed cmentarzem te waty cukrowe i ciastka, jak nie dla dzieci, które naciągną swoich rodziców? (Kolejny cytat z tegorocznego grobbingu - "Nie bądź żyła, kup dziecku watę" ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 04.11.2015 13:29
|
![]() ![]() Ostrzeżenia: 2 Pochwały: 33 Postów: 2830 Dom: ![]() Punkty: 34141 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 19.06.08 |
Ale to święto silnie ewoluowało w ostatnich latach (bo jeszcze 5-10 lat temu nie było mowy o jakichś kramach przed cmentarzem, co najwyżej ze zniczami) No nie do końca, bo kiedyś pod cmentarzami sprzedawali kasztany ;D ...tak tylko wtrącam... ![]() Always ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 26.09.2019 10:08
|
![]() ![]() Pochwały: 30 Postów: 3219 Dom: ![]() Punkty: 56913 Ranga: najdroższa Data rejestracji: 15.07.07 |
Nie no, serio, z tym żarciem przed cmentarzami, to jest przesada. Jak my, czy nasi rodzice, byliśmy dziećmi, to nikt nie wpadał na pomysł postawienia budy z hot-dogami i wszyscy żyli. Nawet pięcioletnie dziecko, które musiało przejść cmentarz czy dwa. Mnie też do Boga i kościoła daleko, ale mimo wszystko uważam, że w pewnych miejscach takie akcje nie powinny odchodzić. Nie jest to jakaś wielka obraza, po prostu sama bym w życiu nie poszła się nażreć w przerwie między pójściem na jeden a drugi grób. Natomiast z gadaniem, to nie mam nic przeciwko, chociaż u mnie się raczej nie rozmawia. Chyba, że przyjeżdża jedna specyficzna ciotka, no to tak, ale ja się zazwyczaj i tak nie odzywam, więc mi to zwisa. W tym roku miałam wątpliwą przyjemność wysłuchać jakiegoś dalekiego wujka, który na pół cmentarza zaczął głosić, że Żydzi rządzą światem. Także z jednej strony rozumiem niechęć do takich sytuacji, ale w moim przypadku nie ma to znaczenia, czy stoję nad grobem, czy nie. Po prostu darcie mordy i obgadywanie na cały regulator jest dla mnie żenujące, zwłaszcza, jeśli muszą tego wysłuchiwać obcy ludzie. A co do tych wszystkich wymówek, że trzeba sobie wymyślać - ja ostatnie pięć lat nie wymyślałam. Chodziłam tylko na jeden grób i do widzenia, nie tłumaczyłam się nikomu dlaczego nie idę na inny cmentarz, nie szłam i już. Chodzę na cmentarz w ciągu roku, więc nie czuję jakiegoś wstydu, że nie pójdę akurat tego jednego, konkretnego dnia. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 26.09.2019 10:23
|
![]() ![]() Pochwały: 29 Postów: 5926 Dom: ![]() Punkty: 47239 Ranga: Członek Rady Strachu Data rejestracji: 31.10.14 |
Ja teraz mam taką pracę, że pracuję w 1. 11 więc pojawiam się na cmentarzu dopiero wieczorem, jak wrócę z pracy. I nie widzę w tym nic złego. Nie ma wkurzających ludzi zachowujących się jakby to było miejsce na rodzinne spotkania, nie ma pokazów mody, nie ma plotkujących Grażyn czy podchmielonych Januszów. Polecam ![]() I mimo upływu kilku lat (pojawiłam się na stronie w Halloween) nadal nie widzę konfliktu i nie kumam postów na fb w stylu "Wszyscy Halloween a znicza nie ma komu zapalić". Po pierwsze znicze zapalam częściej niż raz na rok, a po drugie jak (za czasów jak byłam młoda ![]() Moja chrisowa TOP5 ![]() 1. Always&Forever Chris Wood ![]() 2. Chris Hemsworth ![]() 3. Chris Evans ![]() 4. Chris Pratt ![]() 5. Chris Pine ![]() Maybe, you don't know Katherine at all. Did it ever occur to you that you have no idea who I really am? ![]() ![]() ![]() ![]() Mam talenty różne, lecz nie należy do nich poezja staram się klecić słowa aby była w tym finezja. Obietnice złożyłam, więc spełnić ją należy admin co nie dotrzymuje słowa? Kto mu uwierzy? Z przeprosinami do Ciebie Kath pędze aby nie popaść w wieczna nędzę. Kiedy Mafia się z wielką pompą rozpoczęłą, nie chciałam aby osoba z miasta zginęła. Choć początkowo w mych oczach byłaś podejrzana, wymówka z brakiem czasu, zdawała się odgrzewana. Gdy zaś ufać zaczęłam w twe piękne słowa, mafia nie pozwoliła, by lekka stała się ma głowa. Rozkazali głosować wbrew mojej woli, musiałam się pilnować aby nie wyjść z roli. Swojego słowa bronić miałam zacięcie, najlepiej tak aby wśród innych miało ono wzięcie. Przepraszam najszczerzej, lecz nie cała moja jest wina, głosu bym na Ciebie nie oddała, gdyby nie mafii kpina. Grałaś zacnie, choć nie każdy to potrafił docenić, szkoda, że losów miasta nie udało nam się zmienić. Z najszerszymi przeprosinami, Tako. Cóż to tak echem pijackich krzyków rozbrzmiewa I z dupy łzy śmiechu rozlewając rzęsiste Wciąż sunie w dół siłą tyłków rozpędzone Ciemność nagłą powitać co się jej nie spodziewa To z trzech części całość misternie złożona Co czerwieni blaskiem ciekawskie oczy razi I bucha wciąż gdy w dół tak pokracznie złazi Zielonym długim poddupcem połączona A każdy człon tego przedziwnego bytu Nie przez Boga do życia powołanego Lecz przez wyobraźnie chore i łyki płynu czystego Zdaje się niczym wobec wspaniałości swego odbytu Bo piękny on niczym moszna na nieboskłonie Mądry jak żadna ze stóp co na świat zrodzona A zabawna tak, że aż strach Oto jest Kath Gne - Twoje przedtyłcze <3 Ołtarzyk uwielbienia Chrisa ![]() Autorstwa pięknej i utalentowanej Gne <3 ![]() ![]() Chris to dupa jakich wiele, Męski facet w fajnym ciele, Serial o nim Kath ogląda, Lecz na tyłek wciąż spogląda. Na nic próby oderwania Wzroku od słodkiego drania, Uśmiech jego mówi wiele Aż mam ciarki na całym ciele! By Sam Quest ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() The wasted years, the wasted youth The pretty lies, the ugly truth And the day has come where I have died Only to find, I've come alive ~Teen idle ![]() I was angry with my friend; I told my wrath, my wrath did end. I was angry with my foe: I told it not, my wrath did grow. And I waterd it in fears, Night & morning with my tears: And I sunned it with smiles, And with soft deceitful wiles. And it grew both day and night. Till it bore an apple bright. And my foe beheld it shine, And he knew that it was mine. And into my garden stole, When the night had veild the pole; In the morning glad I see; My foe outstretched beneath the tree. Do hymnu! Katherine jak ten kwiat wykwitła na stronie, Katherine zostanie z nami po wsze czas. Skromniutka i gadatliwa, wielka jej chwała, bo serce jej ogromne niczym głowa Andrzeja. Refren: Chwała Ci nasza, Katherino! Filmowcu najlepszy, kochana userko! Znajomość TVD największą masz! Chwała Ci, nasz pierniczku! Twa sława się ciągnie za Tobą niczym smród. Lecz nie martw się tym, bo oznacza on Twój trud. Każdy go do docenia, bo robisz cuda od niechcenia. Trzymaj tak dalej, a nagrodzi Cię ktoś! Refren. Upijałaś się w Karczmie, szalałaś w Hogwarcie, lecz byłaś w stanie pokonać Parchatego Trolla. Dzielnie walczyłaś w konkursie literackim, w redakcji Proroka zasiadłaś niczym król. Refren x2 ~ Pszemek - łosiek <3 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 26.09.2019 12:04
|
![]() ![]() Postów: 60 Dom: ![]() Punkty: 439 Ranga: Ulubieniec nauczycieli Data rejestracji: 05.03.19 |
Jakie Halloween, jakie Święto Zmarłych? Dziady, a nie pierdu pierdu! A tak serio: Jak dla mnie Halloween jest spoko. Nie widzę sensu niektórych, co się bulwersują na samo wspomnienie o tym. To jest przynajmniej miłe, gdzie można odreagować, a nie wrzucać smutny ton, urządzać pokazy mody i wyjść, żeby się pokazać. U nas nawet nie ma gdzie samochodu zaparkować w promieniu kilku km od cmentarza, masakra jakaś. Ktoś mi kiedyś wypomniał, że ze mnie dupa, nie katolik/chrześcijan, bo śmiem robić w domu imprezę na Halloween, a nie chodzę na cmentarz. Odparowałam, że po co mam udawać i się pokazywać wszystkim w ten jeden konkretny dzień, bo wypada (tak jak to robiła ta osoba), skoro i tak nie mam potrzeby chodzenia na cmentarz w życiu codziennym, więc tym bardziej nie będę robiła z siebie klowna i tego dnia się pokazywała. Zatrważająca jest ilość osób, które w ten jeden dzień sobie nagle przypominają i wyzywają, w korkach stoją, a księża balują. Lubię za to chodzić w nocy wtedy na cmentarz, bo ładnie wyglądają oświetlone groby i tak, jak wspomniano wcześniej: nie ma ludu tyle. Spokój i cisza, tak jak powinno być. Jakby nie było Halloween, to pewnie bym zasuwała z Dziadami. Bo cóż, zdecydowanie to bardziej do mnie przemawia. Psychopatia jest niczym światło słoneczne: jego nadmiar może wywołać raka i zabić, ale jeśli wystawiamy się na jego działanie z umiarem, ma dobroczynny wpływ na jakość naszego życia i nasze zdrowie. ~ Kevin Dutton "Mądrość psychopatów" Strach jest wytworem wyobraźni. To kara, cena, jaką płaci się za wyobraźnię. ~ Thomas Harris "Czerwony smok" Cicho, cicho dzieci. To nie demony, nie diabły... Gorzej. To ludzie. ~ Andrzej Sapkowski "Wieża jaskółki" ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 26.09.2019 20:08
|
![]() ![]() Postów: 32 Dom: ![]() Punkty: 92 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 22.09.19 |
Już Cię lubię. Ja właściwie jestem po 33 (w okresie) procent do każdego. Chciałabym byśmy obchodzili Halloween, ale takie prawdziwe jak w USA. Chciałabym też nasze Święto Zmarłych. I chciałabym byśmy obchodzili pełnoprawneDziady. Widziałabym to tak - 25/26 października Dziady, 31 października Halloween i 2 listopada - Święto Zmarłych. ![]() (...) I to jej wina, że ta żądza targa mną Piekielny ogień niech pochłonie wreszcie ją Jak, jawnogrzesznica mogła się tak święta stać... |
|
|
![]() |
Dodany dnia 24.10.2019 23:42
|
![]() ![]() Postów: 60 Dom: ![]() Punkty: 439 Ranga: Ulubieniec nauczycieli Data rejestracji: 05.03.19 |
Lynn Avery napisał(a): Widziałabym to tak - 25/26 października Dziady, 31 października Halloween i 2 listopada - Święto Zmarłych. Dobrze prawi! Polać mu/jej (nie mam pojęcia ![]() Mnie tam nic nie wadzi co do świąt. Ale fakt, Halloween mogłoby być takie jak w USA w 100%. Bo to jest fajne, podoba mi się u nich taki temat podejścia. A Dziady... Bogowie! Z chęcią wybrałabym się na to z guślarzem w roli głównej. To jest wspaniałe, magiczne i żałuję, ze nasze piękne słowiańskie święta przerobiono i w wielu wypadkach się wyrzekano... ![]() Swoją drogą, skoro już jesteśmy przy tej tematyce to też dość interesujące jest Dia de los Muertos obchodzone w Meksyku. Nie powiem, z ciekawości wybrałabym się na to, żeby zobaczyć te parady. Może niekoniecznie bym jadła na cmentarzu wraz z innymi, ale taka forma jest dla mnie intrygująca. Psychopatia jest niczym światło słoneczne: jego nadmiar może wywołać raka i zabić, ale jeśli wystawiamy się na jego działanie z umiarem, ma dobroczynny wpływ na jakość naszego życia i nasze zdrowie. ~ Kevin Dutton "Mądrość psychopatów" Strach jest wytworem wyobraźni. To kara, cena, jaką płaci się za wyobraźnię. ~ Thomas Harris "Czerwony smok" Cicho, cicho dzieci. To nie demony, nie diabły... Gorzej. To ludzie. ~ Andrzej Sapkowski "Wieża jaskółki" ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 31.10.2021 23:11
|
![]() ![]() Pochwały: 13 Postów: 1037 Dom: ![]() Punkty: 33495 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 31.01.17 |
To, że Halloween jest dzień przed Wszystkimi Świętymi mi absolutnie nie przeszkadza. Jak ktoś się upije, to jego problem, że będzie na kacu odwiedzał groby![]() ![]() Mimo, że uwielbiam Halloween, to nadal nie jestem zwolenniczką chodzenia po mieszkaniach. Kojarzy mi się to z akwizytorami, poza tym to takie zawracanie innym głowy ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() O tym zawsze pogadam ![]() *rysowanie*książki*anime*wiedza ezoteryczna*Saga o Ludziach Lodu ![]() Znajdziesz mnie na: blogu:https://sagaoludz...gspot.com/ instagramie:http://www.pictam...5597626476 mrauuuu ![]() ![]() Ulubione filmy - seria Jurrasic ![]() [color=#ffff00]Ukochane bajki ![]() ![]() Dzięki za odwiedziny ^^[/color] |
|
|
![]() |
Dodany dnia 01.11.2021 12:11
|
![]() ![]() Pochwały: 3 Postów: 3593 Dom: ![]() Punkty: 14121 Ranga: Wielki Mag Data rejestracji: 08.06.16 |
Ja osobiście Halloween nigdy nie obchodziłem, po prostu u nas w okolicy nigdy nie było takiego zwyczaju. W całym moim życiu raz (!) zdarzyło mi się, żeby ktoś przyszedł do mojego domu po słodycze, może w dwóch czy trzech domach widać dynie w oknach, tak to to święto w zasadzie nie istnieje. Mnie samego też nigdy jakoś do niego za bardzo nie ciągnęło, bo nie lubię ani dyni, ani horrorów ![]() ![]() ![]() Witam was, moi drodzy, w krainie czarów! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() A jeśli chcecie zdobyć Druhów gotowych na wiele, To czeka was Slytherin, Gdzie cenią sobie fortele. Posycz sobie, mała żmijko Wij się, żmijko, wij Bądź milutka dla Gordiana Bo cię przybije do drzwi! ![]() Od Hermionki78 na Halloweeeeeeeeeen ![]() Order Dobrego Ucznia za 3. miejsce w konkursie na najaktywniejszego ucznia Hogwartu (2017/2018) ![]() ![]() W Hogwarcie: Gordian Stella (4.07-2016-8.07.2018) Prefekt Slytherinu 2017/2018 Bruno Boccanegra (od 8.07.2018) |
|
|
![]() |
Dodany dnia 01.11.2021 17:25
|
![]() ![]() Pochwały: 4 Postów: 933 Dom: ![]() Punkty: 13047 Ranga: Pracownik departamentu Data rejestracji: 08.11.14 |
Okej, to u mnie sytuacja jest podobna jak u gordiana. Też nigdy nie obchodziłem, bo nie było takiego zwyczaju. Wczoraj jedyne co skorzystałem w związku z halloween to promocja w kfc - 5 "pałek z kurczaka czy co to tam" za 5 złotych. Generalnie nie mam nic do tego święta - jakieś imprezy tematyczne są ok, dynie też. Jakby do mnie przyszły jakieś dzieciaki to o ile bym miał jakieś słodycze bym im dał. Inna sprawa, że nie oczywiście nie wyobrażam sobie żeby takie dzieciaki puścić same, a jako dorosłemu głupio by mi było i mi by się nie chciało i pewnie nigdy nie poszedłbym jako opiekun. Dalej, może uznacie to za hipokryzję, ale jako katolik poczułem lekkie zaniepokojenie - nie wiem czy to dobre słowo - sposobem świętowania halloween opisanym przez Klaudię. robiłyśmy wróżby i wywoływałyśmy duchy. Gruntownie się do tego przygotowywałyśmy, tak że jak teraz o tym pomyślę, to nie pogardziłby takimi seansami żaden okultysta ![]() Ok, możecie uznać mnie za oszołoma, a ja nikomu nie zabronię świętować tak jak on chce. Domyślam się, że były wtedy dzieciakami/nastolatkami i nie traktowały tego na poważnie. Jednak jako chrześcijanin wierzę w rzeczywistość duchową i nie uważam takiego sposobu świętowania za fajny/odpowiedni. A i żeby nie było - zdaje sobie sprawę, że na świecie są też wyznawcy innych wiar, a nawet ateiści i agnostycy. Co do Wszystkich Świętych - byłem na cmentarzu, zmówiłem modlitwę i udało mi się trochę powspominać. Trochę żałuję, bo nie mogłem brać udziału w mszy świętej i procesji, ale cóż. Towarzyszy mi pewna melancholia dziś. Swoją drogą Wszystkich Świętych i zaduszki to katolickie święta służące modlitwie, refleksji, zadumie. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że obecnie to okazja do odwiedzania cmentarzy i spotkań rodzinnych i robią to nawet niewierzący/osoby mało religijne. Nie oceniam tego, ale może halloween powinno być w Polsce przynajmniej obchodzone po pierwszych dwóch dniach listopada. Początek listopada na refleksje nad przemijaniem/wspominki/wśród wierzących rozmowy o katolickiej nauce dotyczącej śmierci i zmarłych, taka inna atmosfera pełna jakieś zadumy. A trzeciego na przykład imprezy halloweenowe. Aha - mimo, że jestem katolikiem nie jestem zwolennikiem tzw bali wszystkich świętych organizowanych w wielu szkołach/przedszkolach jako alternatywa dla halloween. Po prostu wydaje mi się to taka wymuszona alternatywa, nie wiem dokładnie jak to wygląda, ale no...Znaczy jak ktoś chce niech organizuje i bierze udział, ale nie wiem czy to zainteresuje kogoś poza najmłodszymi dziećmi. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 02.11.2021 14:40
|
![]() ![]() Pochwały: 6 Postów: 293 Dom: ![]() Punkty: 7974 Ranga: Pracownik departamentu Data rejestracji: 11.04.20 |
Halloween mi nie przeszkadza i nie czuję się tym świętem, jak Krnabrny, zaniepokojona. Jest to jest. Przeszkadza mi za to, jeśli ktoś łączy Halloween i Wszystkich Świętych - kiedyś widziałam na cmentarzu dziecko z dynią na głowie i było to dla mnie jakieś takie nie na miejscu. Nigdy nie miałam okazji obchodzić tej amerykańskiej tradycji, bo raz, że nie rozumiem przyjmowania wszystkiego bezrefleksyjnie z zachodu, dwa, że w mieście, w którym się wychowałam nie bardzo było jak. Od kiedy mieszkam w Krakowie to miałabym gdzie pójść na imprezę, ale za to co roku przyjeżdżam w tym czasie do rodziców, więc też odpada. Choć w zasadzie jest to okazja do imprezy jak każda inna. Nie mam przygotowanych cukierków, w mojej okolicy nikt nie chodzi po domach, jakby przyszli, to nie miałabym co dać. No trudno. Wszystkich Świętych ma swój klimat. Najbardziej lubię to święto po zmroku, kiedy cmentarze tak ładnie wyglądają. Nie miałam wczoraj przyjemności przejść się na taki spacer, bo byłam już w drodze powrotnej do siebie, ale mam nadzieję, że za rok się uda. Natomiast nie jestem jakoś bardzo religijna, nie chodzę tego dnia na mszę czy procesję. Nie widzę problemu, żeby osoby takie jak ja czy w ogóle niewierzące, wspominały swoich bliskich zmarłych. Czy katolicka tradycja musi zawłaszczyć okazję do tego, że rozmawiać i myśleć o tych, których wśród nas zabrakło? A co do rozkminy Krnabrnego ale może halloween powinno być w Polsce przynajmniej obchodzone po pierwszych dwóch dniach listopada. Początek listopada na refleksje nad przemijaniem/wspominki/wśród wierzących rozmowy o katolickiej nauce dotyczącej śmierci i zmarłych, taka inna atmosfera pełna jakieś zadumy. A trzeciego na przykład imprezy halloweenowe. No tyle, że daty nie zmienisz, Halloween jest wtedy i na siłę obchodzenie go w Polsce kiedy indziej już w ogóle byłoby bez sensu. ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 03.11.2021 07:17
|
![]() ![]() Pochwały: 2 Postów: 71 Dom: ![]() Punkty: 2671 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 18.11.19 |
Tak jak wyżej pisano, Halloween to super okazja do napicia się w śmiesznych strojach, poza tym to super wymówka, żeby na drugi dzień nie iść na cmentarz. W dobie obecnych czasów raczej nierozsądnym byłoby wysyłać dzieciaki samopas po słodycze (i mam tu na myśli chociażby porwania dzieci czy kradzież telefonu), w Polsce to raczej nie przechodzi. A jeśli już, to pod nadzorem dorosłego, ale to już moje obserwacje. Nie mam nic przeciwko temu, głównie dlatego że pozytywnie mi się kojarzy; lubię grać, a wtedy dodają do gier mnóstwo halloweenowych wydarzeń i jest super upiornie :szkieletor: 1 listopada kojarzy mi się tylko z małpim gajem na parkingu, pokazem mody (w moim małym, rodzinnym mieście to dość "ważne" i każdy chce się pokazać. To raczej miasto seniorów, jak przyjeżdżają dzieci z Warszawy czy innych Londynów, to muszą się pokazać samochodem i drogimi ciuchami, żeby cmentarz o tym mówił, niestety) i zerkaniem na zegarek, kiedy to wszystko się skończy. Nikt nie lubi chodzić na groby w ten dzień, wszyscy to robią dla babci, której na tym zależy. Osobiście wolę pojechać i posprzątać kilka dni wcześniej, a potem odwiedzić cmentarz późnym wieczorem, przy okazji zaliczając widowiskowy spacer. Podwożę rodzinę na cmentarz, ale ten ścisk jest nie dla mnie ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 10.11.2021 01:43
|
![]() ![]() Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 3 Postów: 548 Dom: ![]() Punkty: 11584 Ranga: Wielki mag Data rejestracji: 07.11.16 |
Mnie również nie przeszkadza, że Halloween jest obchodzone tuż przed 1 listopada czyli katolickim świętem wszystkich świętych. Mimo, że nigdy nie stroiłem dyń, nie przebierałem się za nic strasznego, ani nie obchodziłem tego święta. Jak młodzi chcą to niech się bawią, starsi również. Co do 1 listopada, to kiedyś odwiedzałem cmentarze. Już od kilku lat nie praktykuję tego zwyczaju. Zmarłym to i tak raczej nic nie da, a powspominać mogę przecież w domu, czy będąc u rodziny w odwiedziny. ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
Podziel się z innymi: |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Przejdź do forum: |