Filtruj
Szukaj w:
Szukana fraza:


Opcjonalnie:
Gatunek:
Dozwolone:
Zakończone:
Parring:
Bohaterowie:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Ostatnie
Artykuły Fan Fiction

Magiczne puzzle HP

Kategoria: Inne
Autor: Smierciojadek

Współpraca z Tactic Games
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Nieoryginalna, Klaudia Lind, Anastazja Schubert, Takoizu, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

The House of Gaunt

Kategoria: Recenzje filmów
Autor: Anastazja Schubert

Jak wyglądało życie Gauntów? Powstał film, który Wam to pokaże.
>> Czytaj Więcej

HPnet istnieje naprawdę

Kategoria: HPnet
Autor: Anastazja Schubert

W sierpniu HPnetowicze mieli okazję spotkać się w Krakowie. Jak było?
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Syriusz32

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, louise60, Zireael, Aneta02, Anastazja Schubert, Lilyatte, Syrius...
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, Hanix082, Sam Quest, louise60, PaulaSmith, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

Historia pod skórą z...

Kategoria: Wywiady
Autor: Anastazja Schubert

Każdy tatuaż niesie ze sobą jakąś historię. Jakie niosą te fanowskie, związane z młodym czarodzie...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej artykułów! <<

[NZ]Rozdział 1 cz.2...

Tytuł: Rozdział 1 cz.2 - Krajobraz po wojnie
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Dzień po zakończonej bitwie o Hogwart i pokonaniu Lorda Voldemorta. Opis Hogwartu po walkach, pie...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 1 cz.1...

Tytuł: Rozdział 1 cz.1 - Krajobraz po wojnie
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Dzień po zakończonej bitwie o Hogwart i pokonaniu Lorda Voldemorta. Opis Hogwartu po walkach, pie...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Zakończenie

Tytuł: Zakończenie
Seria: Dziki pyłek
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaKlaudia Lind

Tym rozdziałem kończę to fanfiction, przy okazji dziękuję wszystkim którzy przeczytali chociaż je...
>> Czytaj Więcej

Poszarpane życie

Tytuł: Poszarpane życie
Gatunek: Poezja
Autor: Kasia Koziorowska

Z sympatii do Remusa.
>> Czytaj Więcej

Krew, cisza i łzy

Tytuł: Krew, cisza i łzy
Gatunek: Poezja
Autor: Kasia Koziorowska

Remusowi Lupinowi. Na zawsze.
>> Czytaj Więcej

Zimne łzy

Tytuł: Zimne łzy
Gatunek: Poezja
Autor: Kasia Koziorowska

Dla niepowtarzalnego Remusa Lupina.
>> Czytaj Więcej

O niesprawiedli...

Tytuł: O niesprawiedliwości życia w 100 słowach
Gatunek: Drabble
Autor: Prefix użytkownikaSam Quest

Moje konkursowe drabble z Wielkanocy 2023!
>> Czytaj Więcej

>> Więcej fan fiction! <<
Statystyki
Online Statystyki
Goście online: 38
Administratorzy online: 0
Aktualnie online: 0 osób
Łącznie na portalu jest
47,984 osób
Ostatnio zarejestrowany:

Rekord osób online:
Najwięcej userów: 303
Było: 16.01.2023 02:39:51
Napisanych artykułów: 1,087
Dodanych newsów: 10,558
Zdjęć w galerii: 21,489
Tematów na forum: 3,908
Postów na forum: 319,468
Komentarzy do materiałów: 222,046
Rozdanych pochwał: 3,327
Wlepionych ostrzeżeń: 4,169
Puchar Domów
Aktualnym mistrzem domów jest  RAVENCLAW!

Gryffindor
Punktów: 847
uczniów: 4192
Hufflepuff
Punktów: 310
uczniów: 3786
Ravenclaw
Punktów: 866
uczniów: 4458
Slytherin
Punktów: 115
uczniów: 4107

Ankieta
Zima przejęła Hogwart i okolice, śnieg mocno sypie, ale to Cię nie powstrzyma przed robieniem planów. Zastanawiasz się, co ciekawego można robić w weekend:

Bitwa na śnieżki to jest to! Może "zupełnym przypadkiem" oberwie od nas przechodzący obok Snape.
11% [4 głosy]

Plan to brak planu. Będę leżeć w łóżku, pić kakao i plotkować ze współlokatorami z dormitorium.
44% [16 głosów]

Mój nos utknie głęboko w książkach. Tylko pani Pince będzie mnie mogła odgonić od czytania.
11% [4 głosy]

Wymknę się cicho do Miodowego Królestwa. Najwyższa pora uzupełnić zapasy słodkości.
3% [1 głos]

Postraszę we Wrzeszczącej Chacie. Uwielbiam oglądać miny przechodniów, kiedy wydaje im się, że uciekają od duchów i upiorów.
19% [7 głosów]

Każda pogoda jest dobra na Quidditcha. Śnieg nie powstrzyma mnie przed regularnymi treningami.
11% [4 głosy]

Ogółem głosów: 36
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 07.02.23

Archiwum ankiet
Ostatnio w Hogwarcie
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 25.05.2023 o godzinie 18:56 w Sala OPCM
HufflepuffMax Rosier ostatnio widziano 29.03.2023 o godzinie 21:00 w Błonia
GryffindorVivianna Viv Milof ostatnio widziano 29.03.2023 o godzinie 20:40 w Błonia
HufflepuffMax Rosier ostatnio widziano 29.03.2023 o godzinie 20:30 w Błonia
GryffindorVivianna Viv Milof ostatnio widziano 29.03.2023 o godzinie 20:19 w Błonia
HufflepuffMax Rosier ostatnio widziano 29.03.2023 o godzinie 20:11 w Błonia
[NZ] Miracle with Severus Snape
Romansidło z humorem i nuta pikanterii :) Każdy oddech, każdy ruch, każdy dzień, każde słowo. Wszystko ciągle od nowa bolało tak samo. Wszystkie myśli, rzeczy których nie zrobił, a powinien. Rzeczy, które zrobił, a wcale nie musiał...
Autor: Prefix użytkownikaIva Coren
Gatunek: Romans
Ograniczenie wiekowe: +18
Przeczytano 10076 razy.
Rozdziały: [1], [2], [3], [4], [5].
Rozdział 5. Knedlickova
Na scenę wkracza agent specjalny Natalia K.
Do opowiadania zostały wprowadzone trzy nowe postacie :
Natalia Knedlickova - w tej roli Nedelle
Małgorzata Kowalska - w tej roli Debbie
Roselyne Kowalski - w tej roli Loony5





Zanim uświadomiła sobie, że jest naga a ręcznik, którym była owinięta poprzedniego wieczora leży gdzieś przy jednej z nóg łóżka, poczuła intensywne kłucie w skroniach. Obudziła się, bo bolała ją głowa. Lekki kac dał o sobie znać.
- Moje usta to pustynia - mruknęła sama do siebie. Rozpaczliwe szukanie szklanki z wodą na nocnej szafce nie przyniosło żadnych rezultatów. Iva usiadła, a potem znów owinięta tylko w ręcznik przemknęła do kuchni. Pamiętała wszystko to, co się wydarzyło poprzedniego wieczora. Nie była z siebie dumna, oj nie była. Jak ona mu teraz spojrzy w oczy po tym występie w ręczniku? Dobry Boże... Iva spojrzała na sufit tak, jakby tam chciała dostrzec Boga albo odpowiedź na swoje rozterki.

Potem wróciła do pokoju, zerknęła na zegarek. Dochodziła dziewiąta. Na biurku ładnie poukładane leżały kartki i zeszyty. Severus sprawdził wszystko. Na dodatek ocenił. Jednym słowem wykonał za nią większą część roboty.
"Cudownie!" - pomyślała. A ona w tym czasie podśpiewywała podpita, a na koniec poleciała do niego z dziobem i zmusiła do pocałunku. Co za wstyd! Cicho przemknęła przez korytarz i zajrzała do pokoju Severusa. Była przekonana, że jeszcze śpi. Myliła się. Stał do niej plecami i wyglądał przez okno. Chciała wycofać się po cichutku. Zrobiła jeden, mały kroczek w tył, potem drugi mały kroczek...
- Jak spałaś? - usłyszała nagle jego głos.
- Jakoś... - westchnęła, a wtedy on odwrócił się twarzą do niej. Nie wyczytała zupełnie nic z jego miny. Świadomość tego, że znów stoi przed nim w ręczniku, była okropna.
- Sprawdziłem...- zaczął.
- Wiem - weszła mu w słowo.
- Aha - mruknął.
- Chciałam... - zapragnęła wytłumaczyć się z wczorajszego zachowania.
- Wiem. - Teraz to on przerwał jej. Iva machnęła ręką z rezygnacją.
- Tak też myślałam. - Nie było się co łudzić. Snape dokładnie ją sobie przejrzał. Przecież umiał czytać jej w myślach.
- To nie do końca tak jak ci się wydaje. - Snape niezdarnie zbliżył się do niej o krok.

Iva wiedziała już, że sprawy bardzo szybko poszły za daleko. Znała go dopiero trzeci dzień, a już zdążyła się do niego przywiązać. I do tego jego specyficznego sposobu zachowania! On natomiast czytał z niej jak z otwartej księgi, sprawił, że zeschłe badyle kwitły, a kartkówki same się sprawdzały.
Patrzył na nią znów tak, że nie wiedziała co oznacza ten wzrok. Zawsze się tak na nią spoglądał, jakby miał na twarzy maskę.
- Cóż mam powiedzieć? - spytał nagle.
- Wszystko - poprosiła. - Skoro już zrobiłam z siebie idiotkę, całowałam cię i pozwoliłam byś zaczął znaczyć dla mnie więcej niż dużo, to powiedz mi wszystko. Pewnie i tak wypadniesz lepiej ode mnie.
- To zbyt trudne, by zrozumieć. - Severus poczuł się nagle zmęczony wiecznym ukrywaniem emocji i myśli. - Wiem, co czujesz, Ivo. - Zrobił nieokreślony ruch ręką. - To przenika mnie jak fala ciepła, ale zapewniam cię, gdybyś wiedziała jaki naprawdę jestem, twoje uczucia uległyby zmianie - zawiesił głos.
- Zmianie? - Iva poprawiła opadający ręcznik.
- Na gorsze. - Severus uśmiechnął się ze smutkiem,
- Pozwól, że sama zdecyduję - powiedziała stanowczo. - Czy cię znienawidzić czy...
Urwała. Oj, czemu zawsze za bardzo świerzbił ją język? Severus uśmiechnął się kpiąco. Jeszcze tego brakowało, żeby jej się teraz spowiadał ze swojego marnego życia.
- Och, mam paskudny charakter... i... nie wiem, co sobie myślisz, ale nie nadaję się ani do przyjaźni, ani do związków. - Snape wcale nie chciał tego powiedzieć, wyrwało mu się. Nie wiedział już czy chce się ukryć, czy chce być odnaleziony. Zamknąć się w swojej skorupie czy pokazać poranione wnętrze.
- Wszystko jedno. - Iva poczuła łzy napływające do oczu. - Obiecałeś mi wyjaśnić kilka kwestii. - Odwróciła się na pięcie i wyszła z pokoju.
W łazience opanowała chęć rozpłakania się. Beksa! Beksa lala! Nie będzie beksą. I jak najszybciej pójdzie po rozum do głowy. Jest dorosłą kobietą. Pora skończyć z tymi wszystkimi fifa-rafa, pogodzić się z tym, że na świecie nie ma mężczyzny dla niej i kupić sobie kota. A nawet dwa takie futrzaki. Sowę też. Zostanie czarownicą! Iva wściekłe szarpała włosy szczotką. O ile koty nie stanowiły większego problemu, to zdobycie sowy graniczyło w jej przypadku niemal z cudem.

***


Severus stał przez chwilę jak kołek na środku pokoju. Potem opadł bezsilnie na fotel. To zaczynało go przerastać, ta cała sytuacja. Iva i jej rozbuchana emocjonalność, póki co jeszcze opanowywana, ale Snape czuł, że już niedługo sprawy mogą przybrać inny obrót. O! Jakże chciał znaleźć się w Londynie. Uciec, skryć się we mgle, w jakiejś ciasnej uliczce. O! Jakże tęsknił za Lochami Hogwartu... Tęsknił za mrokiem, za wilgocią. Chciał jak szczur wcisnąć się w swoją kryjówkę i przeczekać. Iva zmuszała go do odczuwania. A on tak bardzo tego nie chciał. Nie chciał uczuć. Żadnych! A już na pewno nie chciał nikłej, nawet najmniejszej nadziei na to, by zakochać się i być szczęśliwym. Bo to nie mogło się udać, całe jego życie było tylko pasmem bólu. Nie chciał wierzyć w to, że teraz mogłoby być inaczej.

Snape może i nie był idealny. Bywał niesprawiedliwie złośliwy, bardzo pamiętliwy. Nienawidził niektórych już za samo ich pochodzenie. Ale do Ivy nie miał pretensji absolutnie o nic. Był raczej wdzięczny, że go przygarnęła. Dlatego teraz, mimo iż bardzo nie chciał się do tego przyznać nawet przed samym sobą, było mu żal, bo jej było przykro.

Siedział i dumał aż do chwili, gdy Iva znów nie stanęła w drzwiach pokoju.
W niczym już nie przypominała artystycznie rozczochranej, zielonookiej kocicy owiniętej w ręcznik. Była uczesana, a włosy miała upięte. Wyglądała tak, jakby uporządkowała nie tylko swój wygląd, ale także emocje. Snape zdecydowanie wolał tę poprzednią wersję.
- Zrobiłam ci śniadanie - powiedziała beznamiętnie. Znów foch? Malutki, ale jednak. "Zrobiłam ci śniadanie", "kupiłam ci", "pościeliłam ci", to było takie naturalne, ale dla Severusa zupełnie niecodzienne.
Postawiła przed nim talerz z ogromną górą kanapek.
- I ja mam to wszystko zjeść? - próbował zażartować. Iva wyszła z pokoju, po chwili wróciła z dzbankiem kawy.
- Rób co chcesz - odparła chłodno. O dziwo, ten chłodny ton uspokajał go, był taki niezobowiązujący. W takim chłodzie czuł się najlepiej. Życzliwość parzyła go i onieśmielała. Spokojnie nalał sobie kawy, starał się nie zważać na Ivę i uspokoić wewnętrznie. Wtedy spojrzał w jej oczy. Ta czynność weszła mu już w krew. Łyżeczka, którą mieszał kawę zawisła na chwilę nad cukierniczką. Ciemny, trzydniowy już zarost wyraźnie odznaczał się na jego jasnej skórze. Pasiasta piżama i kapcie dopełniały całości. Gdyby sam mógł w tej chwili siebie widzieć na pewno by nie był zadowolony. Iva jednak uważała, że jest najbardziej interesującym i najprzystojniejszym mężczyzną jakiego w życiu poznała.
- Zjesz ze mną? - spytał. Próbował być miły. Małe pęknięcie w jego emocjonalnym pancerzu powiększyło się nagle, ukazując wrażliwe, pulsujące wnętrze.
- Po co? Przecież i tak tego nie chcesz - przypomniała.
- Nigdy nie mówiłem, że nie chcę. - Zupełnie bezwiednie chwycił ją za rękę. - Ja też cię całowałem...
- Co?
- Też cię całowałem - wyrzucił z siebie i nagle poczuł ulgę jakiej nawet się nie spodziewał. - A przecież mogłem do tego nie dopuścić - dodał i puścił jej dłoń. - Mogłem wszystko, a nie zrobiłem nic...

Iva usiadła. Może nie wszystko jeszcze stracone? Może potrzebował o wiele więcej czasu i cierpliwości? Morza, wręcz oceanu cierpliwości.
- Opowiedz mi o sobie - poprosiła. Należało bowiem kuć żelazo póki gorące i wykorzystać to, że chociaż na moment zrzucił maskę.
- Iva, Iva, Iva - powiedział powoli po raz pierwszy nazywając ją po imieniu. - Czy na prawdę chcesz wiedzieć jaki jestem okropny?
Na dźwięk swojego imienia w jego ustach poczuła ukłucie w sercu. Miał jakiś taki dziwny styl bycia, dziwny sposób mówienia. Bardzo wyniosły, jakiś taki... dumny, a jednocześnie elegancki. Czasem wydawał się wręcz dystyngowany. Nie przeszkadzała mu w tym nawet piżama w paski!
- Nie jesteś okropny, jesteś... - chciała jakoś ubrać w słowa to, co czuła, ale nie zdążyła.
- Dawno, dawno temu - wszedł jej w słowo Severus - był sobie chłopiec inny niż wszyscy. Miał mamę i... ojca. Okropnego ojca.

***


Dochodziła dwunasta w południe. Dzbanek, w którym była kawa świecił pustkami, a Snape skończył swoją opowieść. Starał się opisać siebie naprawdę podle. Najgorzej jak potrafił. W miarę jak Iva dowiadywała się o Hogwarcie, Potterze i Voldemorcie, Severus był w stanie wyczuć jakie to robiło na niej wrażenie. Zaglądał w jej myśli. Kilka razy zamajaczył mu obraz kaftana bezpieczeństwa. Na początku miała go za wariata. Potem uwierzyła. Ten kaftan miał być dla Snape'a rzecz jasna.
- Szalenie surowy jesteś dla siebie Severusie. - Ivie bardzo zależało na tym, by zachować fason, nie spłoszyć go i pokazać, że wierzy w każde jego słowo.
- Jestem tylko sprawiedliwy, nic ponad to. Mam mroczną duszę, jestem Śmierciożercą - powtórzył już po raz kolejny.
- A gdybym ja założyła Tiarę Przydziału w jakim Domu bym się znalazła? - Iva zadając to pytanie miała mieszane uczucia. Przed chwilą uwierzyła w opowieść Snape'a, która brzmiała jak bajka dla troszkę starszych dzieci, a teraz jeszcze na dodatek sama zaczęła bzikować.
- Ty? - Severus uniósł wysoko swoje ładne, czarne brwi. - Ooo, ty wszystko zawsze wiesz najlepiej, na dodatek jesteś altruistką. Wśród Ślizgonów nie przetrwałabyś nawet jednego dnia! Ale w Ravenclaw przyjęto by cię z otwartymi ramionami.

Nareszcie mógł mówić o swoim świecie. To zdecydowanie ułatwiało mu wszelkie konwersacje. Severus czuł, że uwierzyła. Na dowód miała kwitnące kaktusy. Teraz wszystko układało jej się w sensowną całość. Patrzyła na niego. Profesor eliksirów Severus Snape... Ciekawe jakie eliksiry potrafił wyczarować.
- Nie jesteś zły, tylko zwyczajnie miałeś ciężkie życie. - Dziewczyna westchnęła, potem wstała z fotela, podeszła do niego i dotknęła dłonią jego nieogolonego policzka. - Przyszykuję ci kąpiel, zdejmiesz bandaż, szynę i zrelaksujesz się w wannie. Dobrze ci to zrobi.

Iva dostrzegła cień szansy w fakcie, że kobieta, którą dawno temu pokochał Snape też była tak jak ona rudowłosa. Miłość Snape'a była jego sacrum. Tego Iva mogła być pewna, ale równocześnie z tą pewnością przychodziła refleksja, że jego serce można zdobyć, jeśli się go tylko zrozumie i nie będzie konkurować z Lily Evans. Należało raczej brać z niej przykład, pozostając przy tym sobą. To nie było łatwe, ale wykonalne. Uklękła przy siedzącym w fotelu Severusie. Pod maską jego spokoju zobaczyła targające nim napięcie. Bardzo powoli położył dłoń na jej włosach, potem rozpiął mosiężną klamrę, którą były spięte i wplótł w nie palce.
- Och, gdybym ja wiedział co robić - westchnął boleśnie. - Gdybym wiedział jak siebie uleczyć...

Nie chodziło mu w tym momencie o nogę, ale o swoje serce, myśli i uczucia.
Snape pochylił się w stronę Ivy. Jego dłoń, wciąż błądząca gdzieś w jej włosach, w okolicach szyi, przesunęła się teraz nieco niżej, na kark.
- Mogę? - spytał i nie czekając na odpowiedź odszukał jej usta. Zamknął oczy. Lekko, ciepło, miękko... starał się być delikatny.
Jeszcze nigdy w życiu tak delikatny nie był! Iva przysunęła się do niego, a on zsunął dłonie na jej talię. W uszach czuł pulsującą falę, co niemal go ogłuszyło. Fala pulsowała w rytm uderzeń jego serca. Snape przytulał Ivę, czuł jej zapach. Miał ją w roztańczonej z emocji krwi. Jeszcze chwila, a...

Głośne pukanie do drzwi sprawiło, że odskoczyli od siebie jak oparzeni. Iva poprawiając włosy zerwała się z miejsca. Policzki miała zarumienione.
- Pójdę otworzyć - powiedziała i niemalże wybiegła z pokoju. Niespodziewanym gościem był nie kto inny jak Natalia Knedlickova. Natalia uczyła technologii żywienia w tej samej szkole, w której Iva nauczała języka angielskiego.
- No witam, witam! - zawołała, widząc Ivę stojącą w drzwiach. Natalia była pulchną osóbką o ciemno blond włosach i niebiesko-szarych oczach, które teraz patrzyły na Ivę badawczo zza niebiesko-czerwonych okularów.
- Och, cześć. - Iva zastanawiała się, czy widać po niej jakieś emocje. Natalia dyskretnie próbowała zajrzeć do środka mieszkania.
- Wiesz co? Upiekłam ciasto czekoladowe, a ty takie lubisz, prawda? - Podała Ivie tortownicę
- Toż to całe ciasto - zdziwiła się Iva. - Dajesz mi całe ciasto?
- Eee... - Natalia bardziej zajęta ukradkowym zerkaniem za plecy Ivy niż ciastem, szukała jakiejś sensownej odpowiedzi. - No całe, całe - zachichotała. - Upiekłam dwa i pomyślałam sobie, że nie będę taka przebrzydła i jedno dam tobie.
Iva skapitulowała. Natalia chyba chciała wejść, pewnie przyszła na przeszpiegi. Z całą pewnością rozmawiała z Moniką, rudowłosa mogła się o to założyć.
- Może wejdziesz do środka?- spytała Iva, bo cóż było robić? Dobrze wiedziała, że Natalia jak się uprze to wszystko zrobi, by swój plan wprowadzić w życie.

Knedlickova błyskawicznie znalazła się w przedpokoju. Oczywiście potknęła się o stojące tam buty, ale szybko wyprostowała się i udając, że nic się nie stało spojrzała na Ivę.
- Nie mam czasu - powiedziała przy tym obłudnie pulchna dziewczyna. - No ale na moment mogę wejść.
- Rozmawiałaś z Moniką? - spytała Iva, ciągnąc za sobą biedną Knedlickovą siłą do kuchni.
- Nie... no skądże. - Natalia nie patrzyła Ivie w oczy, a jej rozbiegane spojrzenie świadczyło o tym, że kłamie.
- Na pewno? - Iva bębniła palcami w blat kuchennego stołu.
Na ślicznej, pulchnej buzi Natalii odmalował się wyraz rezygnacji.
- Oj no dobra nooo, Monika mi kazała. Powiedziała, że nie odbierasz telefonów i że przygarnęłaś jakieś dziwadło. Bałyśmy się o ciebie - ściszyła głos do konspiracyjnego szeptu.
Iva spojrzała na nią błagalnie.
- Obie robicie mi obciach. Ona pośrednio, a ty bezpośrednio - wyszeptała.
- Martwimy się - wyjaśniła Natalia. - Przynajmniej mi go pokaż, umieram z ciekawości.

Ojciec Knedlickowej pochodził z Kaszub i był znanym cukiernikiem. Iva często chodziła do nich na obiady. Mama Natalii świetnie gotowała. Była starszą wersją swojej córki. Pulchna i zawsze roześmiana, robiła najlepsze knedle w Ketrzynie. Kiedyś pracowała w restauracji "Pod Zamkiem", która mieściła się dokładnie koło kętrzyńskiego zamku, ale po kuchennych "rewolucjach" Magdy Gessler i wprowadzeniu przez restauratora pączków ze słoniną, postanowiła założyć własny biznes.
W taki więc sposób mama Natalii stała się właścicielką restauracji "Knedlowa Kraina", a Natalię zaczęto nazywać Nedelle bądź też Knedlem.
- Nedelle - odezwała się pieszczotliwie Iva. - Pokażę ci go, ale obiecaj, że nie wywiniesz mi żadnego numeru!
- Słowo Harcerki! - Natalia niemal biła się w piersi. Od nastolatki była harcerką i do dzisiaj uważała, że do nich należy. Ponoć miała gdzieś mundur na swoim strychu. Nie mogła się z nim rozstać. - Czy ja kiedykolwiek cię zawiodłam? No powiedz, zawiodłam?
- I pójdziesz sobie potem? - upewniała się Iva.
- Jak bonie dydy, że tak - obiecała Natalia uśmiechając się przymilnie.
Nie było wyjścia. Iva zaprowadziła Natalię do pokoju i przedstawiła jej Severusa.
- Ołłłł - westchnęła Natalia, chyba nie tego się spodziewała. Facet miał ogromny nos, jakieś pięćdziesiąt lat, a w jego czarnych włosach dostrzegła srebrne nitki. Był podobny do Alana Rickmana, ale z jego oczu wcale nie wydobywało się dobro. Mówił tylko po angielsku, w dodatku bardzo mało. Ogólnie Snape zrobił na niej niemiłe wrażenie. Ten zarost, ta piżama... No może i nie był brzydki, ale cholernie antypatyczny. Gdyby się chociaż uśmiechnął. Raz przynajmniej. Tymczasem patrzył na Natalię jak na wroga publicznego numer jeden.
- Co ja mu zrobiłam, że tak na mnie patrzy? - spytała Knedlickova, zanim jeszcze opuściła mieszkanie Ivy.
- On tak zawsze patrzy. - Iva uśmiechnęła się przepraszająco.
- Na ciebie jednak patrzy nieco inaczej, może i nosze okulary, ale ślepa nie jestem. Mam nadzieję, że jutro w pracy wszystko mi opowiesz. - Knedlickova poprawiła okulary na nosie. Potem pożegnała się grzecznie i wyszła na klatkę schodową. W czasie oczekiwania na windę zadzwoniła oczywiście do Małgorzaty Kowalskiej, również wielce zaniepokojonej losem Ivy. Knedlickowa, Monika, Małgorzata i Iva były bowiem najlepszymi przyjaciółkami. Małgosia uczyła polskiego w technikum, a dodatkowo razem ze swym mężem wychowywała jeszcze bratanicę Roselyne. Dziewczynka przyszła na świat w Anglii, ale po stracie obojga rodziców przeniosła się do Polski.
- Hello, it's me - zanuciła żartem Natalia, gdy usłyszała głos Małgorzaty.- Misja pod kryptonimem "czekolada" zakończona sukcesem.
- W takim razie raportuj - odparła Kowalska. - Zamieniam się w słuch.
Natalia wsiadła do windy.
- Powiem krótko. - Knedlickova aż przewróciła oczami. - Szału nie ma, kupra mi nie urwało - podsumowała, troszkę tajemniczo.
- Czyli że co ? - zniecierpliwiła się Małgorzata - Mów jaśniej!
- Ponury, mroczny i mrukliwy. Włosy tłuste, nochal wielki jak u kruka - Natalia szukała słów, aby jak najlepiej zobrazować Severusa.
- Czyli żaden Ralph Fiennes? - nuta rozczarowania zabrzmiała w głosie Kowalskiej.
- Że jak? - Natalia nie rozumiała.
- Podobno jest piękny jak Fiennes za młodu - emocjonowała się Kowalska.
- Hahaha - zaśmiała się Knedlickova. - No raczej niekoniecznie. Facet ma z pięćdziesiąt lat i raczej nie wygląda jak Fiennes. Kto ci naopowiadał, że jest piękny?
- Monika, podobno Iva powiedziała, że jest piękny...
- No, dla Ivy może sobie być piękny, wygląda jak farbowany na czarno Rickman z tym wielkim nochalem i dziwnym spojrzeniem. Moim zdaniem ma wzrok psychopaty i trzeba opracować plan by, oczywiście dla dobra Ivy, pozbyć się tego pana! Jakem Knedlickova, ocalę przyjaciółkę przed tym ciemnym typem!


Komentarze
avatar
Prefix użytkownikaShilaSnape  dnia 22.02.2016 21:55
Wspaniałe:D hahaha :)
Genialnie Ci ten rozdzial wyszedł :)
Na początek muszę pochwalić Cię za to, że czytając wyraźnie da się wyczuć jakimi uczuciami darzą się bohaterzy. Sev i Iv rozmawiają ze sobą poważnie i dorośle, można powiedzieć, że nawet oficjalnie(od razu widać, że do siebie pasują) Za to dialogi, które prowadzą koleżanki głównej bohaterki są naszpikowane zwrotami potocznymi i różnymi powiedzonkami- widać, że się lubią i dobrze znają:)
Po drugie, boska scena pocałunku!!! Jestem zachwyconaShuffelin nie pasował mi tylko fragment o "falach ciepła" :)
Po trzecie, wspomnienie AlanaLove Dobrze i kreatywnie wykorzystane.
Podsumowując, DAJĘ WYBITNY!!! :D
avatar
Prefix użytkownikaNedelle  dnia 22.02.2016 23:08
Ja naprawdę jestem bohaterką fan ficka, które nie jest mojego autorstwa! Ojejku, ojejku! Ale super! Love

A teraz do rzeczy. Opisujesz to wszystko bardzo pięknie, serio. Podziwiam cię za ten jeżyk. Wydaje się normalny - nie jest za oficjalny, ale też nie zbyt luźny. No i wyszłam tutaj naprawdę jak ja Love
avatar
Prefix użytkownikaIva Coren  dnia 22.02.2016 23:13
No i wyszłam tutaj naprawdę jak ja Love

dziękuję, ale to , że wyszłaś jak Ty , jest w znacznej mierze Twoją zasługąHug
Za to dialogi, które prowadzą koleżanki głównej bohaterki są naszpikowane zwrotami potocznymi i różnymi powiedzonkami- widać, że się lubią i dobrze znają:)


Nedelle to jedna z najsłodszych istot jakie tutaj poznałamLove
avatar
Prefix użytkownikaBumSzakalaka  dnia 23.02.2016 14:52
Pluję sobie w brodę, że dopiero dzisiaj to przeczytałam. Ale z drugiej strony twoje FF są dobre na początek dnia. :D Bardzo się cieszę, że kolejny rozdział jest dłuższy, dobra robota. Było bardzo dużo humoru! I jeszcze wspomniałaś o NASZEJ DUŻEJ POLSKIEJ DUMIE - Magdzie Gessler. Widzę więcej całującego się Snape'a i coraz bardziej zakochanej w nim Ivy. Love Pojawiły się bardzo ciekawe postacie. A przyjaciółki Ivy są niebywale szalone (jak na ich wiek), podobnie zresztą jak i sama Iva. Doskonale, że zachowujesz równowagę między prawdziwym Snape'm, a tym z Twojego Fan Ficka.
Najwierniejsza fanka daje WYBITNY!
avatar
Prefix użytkownikaPomyloony  dnia 23.02.2016 20:59
Yaaay, jestem tu! Love
Cieszę się, że rozdział jest nieco dłuższy, jak dla mnie im więcej, tym lepiej!
Bardzo podoba mi się fragment przedstawienia Nedelle, gęba sama mi się cieszyła do monitora :D
Oczywiście wiem, że to romans, chociaż wcale nie typowy, więc decydując się na czytanie spodziewałam się elementów romantyczności, ale muszę powiedzieć, że romantyczności po prostu nie lubię xD
To znaczy, szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, żeby Snape całował kobietę, znając ją zaledwie trzy dni. No, ale jak już mówiłam, to Twój Severus, więc nie czepiam się go, bo i tak podoba mi się bardziej niż ten książkowy. :D
Rozdział ogółem super, niczego mi tu nie zabrakło, niczego nie było za dużo.
Ciągle nie mogę wyjść z podziwu dla Twoich opisów, są cudowne. :D

Czekam na kolejny rozdział! Love
avatar
Prefix użytkownikaania919  dnia 23.02.2016 21:11
No i kolejny bardzo dobry rozdział. Widzę, że rozbudowujesz akcję, wprowadzasz nowe wątki, więc pewnie należy się spodziewać jeszcze wielu odcinków. To chyba dobrze bo masz naprawdę znakomite pomysły i bardzo ciekawie piszesz. Życzę weny i daję W.
avatar
Prefix użytkownikabatalion_88  dnia 23.02.2016 21:27
Naprawdę jestem pod mega-kosmicznym wrażeniem ^.^ Wprowadzenie nowych postaci było strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Bardzo mi się podobało, szczególnie jak Severus w końcu zdecydował się opowiedzieć o swoim życiu, świecie magii i innych czarodziejach (Harry, Voldemort). Kolejny raz Snape określony jako "dziwadło" poprawiło mi humor. Dociekliwa i chcąca wszystko wiedzieć Knedlickova dodała smaczku do całego rozdziału. Naprawdę już dawno nie spędzałem tak dobrze wolnego czasu na czytaniu... I to ff! Jednak naprawdę dobrego i wciągającego :) Piątka z dużym plusem, bo do szóstki zabrakło tam mnie ;) Żartuję, Wybitny jak stąd do Gdańska ^^.

No i restauracja po kuchennych rewolucjach Magdy Gessler mnie uszczęśliwiła jak maleńkiego chłopca w wesołym miasteczku : ) Oby tak dalej, i jeszcze dalej...
avatar
Prefix użytkownikaEmilyWright  dnia 03.03.2016 19:26
Masz bardzo ładny styl pisania, serio :D Akcja nie nudzi i nie lecisz z nią za szybko. ma równomierne tempo, a to się ceni, więc masz za to plusa ;D
Długość też przyzwoita, a postacie masz bardzo ciekawe i kolorowe, więc na razie jest spoko :D Tylko ten Snape wciąż mi nie pasuje, bo "westchnął boleśnie" i zachowuje się strasznie romantycznie, a ja nie przepadam za czymś takim, już szczególnie u Severusa. Ale tego już się wcześniej czepiałam (i pewnie czepiać się będę), więc na tym zakończę mój komentarz.

Życzę weny! Wrozka
avatar
Prefix użytkownikaSafia  dnia 17.03.2016 20:38
Jak zwykle nie przepadam za autorskimi postaciami wprowadzanymi do ff, to tutaj jestem mile zaskoczona. Iva budzi moją sympatię, choć na początku odnosiłam wrażenie, że jest trochę naiwna :) Jej psiapsióły - cóż - w końcu typowe psiapsióły. Knują, plotkują... aż strach pomyśleć, w co mogą wplątać Snape'a. A Severus, no cóż... Może po prostu czuje się nieswojo, znajdując się w takiej sytuacji? Nie dość, że podróż w czasie, inny kraj, to jeszcze towarzystwo tak temperamentnej kobiety, jak Iva? Mniemam, że nawet takiego twardziela jak on by to przerosło :D Czekam na dalszy rozwój wypadków.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Wybitny! Wybitny! 100% [8 głosów]
Powyżej oczekiwań Powyżej oczekiwań 0% [0 głosów]
Zadowalający Zadowalający 0% [0 głosów]
Nędzny Nędzny 0% [0 głosów]
Okropny Okropny 0% [0 głosów]
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Facebook
Shoutbox
Musisz się zalogować aby wysłać wiadomość.

Prefekt Naczelny Ravenclawu
31.05.2023 22:35
hejka

Pracownik Izby Przyjęć
31.05.2023 22:13
fuerte, ale tylko trochę ;)

najdroższa
31.05.2023 20:17
no z tym, że się nie da, to chyba trochę nadużycie ;)

Pracownik Izby Przyjęć
31.05.2023 16:40
Anastazja Schubert, nie jeździłaś przepisowo, po prostu nikt cię nie złapał

Pracownik departamentu
31.05.2023 12:40
udawało jeździć przepisowo xD

A tak, gryfoni mają wystarczająco dużo punktów, faktycznie nie ma sensu wrzucać jezyk

Ania, no to super, że Ci się podoba telefon! Jak się dobrze korzysta to najważniejsze

Współpraca
Najaktywniejsi

1) Alette

Avatar

Posiada 59641 punktów.

2) Prefix użytkownikafuerte

Avatar

Posiada 57119 punktów.

3) Prefix użytkownikaKatherine_Pierce

Avatar

Posiada 47342 punktów.

4) Prefix użytkownikaSam Quest

Avatar

Posiada 45321 punktów.

5) Prefix użytkownikaShanti Black

Avatar

Posiada 43981 punktów.

6) Prefix użytkownikaA.

Avatar

Posiada 43682 punktów.

7) Prefix użytkownikamonciakund

Avatar

Posiada 43236 punktów.

8) Prefix użytkownikaania919

Avatar

Posiada 38920 punktów.

9) Prefix użytkownikaulka_black_potter

Avatar

Posiada 36755 punktów.

10) Prefix użytkownikalosiek13

Avatar

Posiada 34144 punktów.

Losowe zdjęcie
Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2023 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.
Theme by Andrzejster
Copyright © 2006-2015 by Harry-Potter.net.pl
All rights reserved.
Wygenerowano w sekund: 3.32