Filtruj
Szukaj w:
Szukana fraza:


Opcjonalnie:
Gatunek:
Dozwolone:
Zakończone:
Parring:
Bohaterowie:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Ostatnie
Artykuły Fan Fiction

Magiczne puzzle HP

Kategoria: Inne
Autor: Smierciojadek

Współpraca z Tactic Games
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Nieoryginalna, Klaudia Lind, Anastazja Schubert, Takoizu, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

The House of Gaunt

Kategoria: Recenzje filmów
Autor: Anastazja Schubert

Jak wyglądało życie Gauntów? Powstał film, który Wam to pokaże.
>> Czytaj Więcej

HPnet istnieje naprawdę

Kategoria: HPnet
Autor: Anastazja Schubert

W sierpniu HPnetowicze mieli okazję spotkać się w Krakowie. Jak było?
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Syriusz32

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, louise60, Zireael, Aneta02, Anastazja Schubert, Lilyatte, Syrius...
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, Hanix082, Sam Quest, louise60, PaulaSmith, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

Historia pod skórą z...

Kategoria: Wywiady
Autor: Anastazja Schubert

Każdy tatuaż niesie ze sobą jakąś historię. Jakie niosą te fanowskie, związane z młodym czarodzie...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej artykułów! <<

[NZ]Rozdział 1 cz.2...

Tytuł: Rozdział 1 cz.2 - Krajobraz po wojnie
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Dzień po zakończonej bitwie o Hogwart i pokonaniu Lorda Voldemorta. Opis Hogwartu po walkach, pie...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 1 cz.1...

Tytuł: Rozdział 1 cz.1 - Krajobraz po wojnie
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Dzień po zakończonej bitwie o Hogwart i pokonaniu Lorda Voldemorta. Opis Hogwartu po walkach, pie...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Zakończenie

Tytuł: Zakończenie
Seria: Dziki pyłek
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaKlaudia Lind

Tym rozdziałem kończę to fanfiction, przy okazji dziękuję wszystkim którzy przeczytali chociaż je...
>> Czytaj Więcej

Poszarpane życie

Tytuł: Poszarpane życie
Gatunek: Poezja
Autor: Kasia Koziorowska

Z sympatii do Remusa.
>> Czytaj Więcej

Krew, cisza i łzy

Tytuł: Krew, cisza i łzy
Gatunek: Poezja
Autor: Kasia Koziorowska

Remusowi Lupinowi. Na zawsze.
>> Czytaj Więcej

Zimne łzy

Tytuł: Zimne łzy
Gatunek: Poezja
Autor: Kasia Koziorowska

Dla niepowtarzalnego Remusa Lupina.
>> Czytaj Więcej

O niesprawiedli...

Tytuł: O niesprawiedliwości życia w 100 słowach
Gatunek: Drabble
Autor: Prefix użytkownikaSam Quest

Moje konkursowe drabble z Wielkanocy 2023!
>> Czytaj Więcej

>> Więcej fan fiction! <<
Statystyki
Online Statystyki
Goście online: 40
Administratorzy online: 0
Aktualnie online: 0 osób
Łącznie na portalu jest
47,982 osób
Ostatnio zarejestrowany:

Rekord osób online:
Najwięcej userów: 303
Było: 16.01.2023 02:39:51
Napisanych artykułów: 1,087
Dodanych newsów: 10,558
Zdjęć w galerii: 21,489
Tematów na forum: 3,908
Postów na forum: 319,467
Komentarzy do materiałów: 222,046
Rozdanych pochwał: 3,327
Wlepionych ostrzeżeń: 4,169
Puchar Domów
Aktualnym mistrzem domów jest  RAVENCLAW!

Gryffindor
Punktów: 847
uczniów: 4192
Hufflepuff
Punktów: 310
uczniów: 3786
Ravenclaw
Punktów: 866
uczniów: 4458
Slytherin
Punktów: 115
uczniów: 4107

Ankieta
Zima przejęła Hogwart i okolice, śnieg mocno sypie, ale to Cię nie powstrzyma przed robieniem planów. Zastanawiasz się, co ciekawego można robić w weekend:

Bitwa na śnieżki to jest to! Może "zupełnym przypadkiem" oberwie od nas przechodzący obok Snape.
11% [4 głosy]

Plan to brak planu. Będę leżeć w łóżku, pić kakao i plotkować ze współlokatorami z dormitorium.
44% [16 głosów]

Mój nos utknie głęboko w książkach. Tylko pani Pince będzie mnie mogła odgonić od czytania.
11% [4 głosy]

Wymknę się cicho do Miodowego Królestwa. Najwyższa pora uzupełnić zapasy słodkości.
3% [1 głos]

Postraszę we Wrzeszczącej Chacie. Uwielbiam oglądać miny przechodniów, kiedy wydaje im się, że uciekają od duchów i upiorów.
19% [7 głosów]

Każda pogoda jest dobra na Quidditcha. Śnieg nie powstrzyma mnie przed regularnymi treningami.
11% [4 głosy]

Ogółem głosów: 36
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 07.02.23

Archiwum ankiet
Ostatnio w Hogwarcie
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 25.05.2023 o godzinie 18:56 w Sala OPCM
HufflepuffMax Rosier ostatnio widziano 29.03.2023 o godzinie 21:00 w Błonia
GryffindorVivianna Viv Milof ostatnio widziano 29.03.2023 o godzinie 20:40 w Błonia
HufflepuffMax Rosier ostatnio widziano 29.03.2023 o godzinie 20:30 w Błonia
GryffindorVivianna Viv Milof ostatnio widziano 29.03.2023 o godzinie 20:19 w Błonia
HufflepuffMax Rosier ostatnio widziano 29.03.2023 o godzinie 20:11 w Błonia
[NZ] Powroty
Jak to jest gdy wkurzy się potężne czarownice.
Autor: Prefix użytkownikaShilaSnape
Ograniczenie wiekowe: b/o
Przeczytano 1564 razy.
Rozdziały: [1].
Pierwsza walka
Inny scenariusz bitwy o Hogwart.

Ból. Niech piekło pochłonie tych, którzy twierdzą, że śmierć nie boli. A najgorsze w tym wszystkim jest odrętwienie, powoli pełznące od czubków palców coraz wyżej. Ku sercu. Ale nawet teraz nie mogę odpocząć, muszę skończyć misję. Łapię Pottera za szatę i ostatkiem sił przyciągam bliżej swojej twarzy, nie jestem pewny czy głos mnie nie zawiedzie. Nie mogę zrujnować planu Dumbledore'a. Odnajduję wzrokiem twarz chłopaka.
- Weź... to... weź... to - charczę i wyrzucam z siebie wspomnienia. Przed oczami przemyka mi całe moje życie. Teraz dostrzegam gdzie popełniłem błąd. Widzę, że skierowałem się w niewłaściwą stronę. Życie jest darem, a ja traktowałem je jak przekleństwo. Byłem samolubny i egoistyczny.
Potter zbiera moje wspomnienia do słoiczka i wiem, że zrobiłem wszystko co było możliwe, by ratować syna Lily. Lily...
- Spójrz...na...mnie - szepczę ostatkiem sił i skupiam swoje spojrzenie na zielonych tęczówkach, dla których kiedyś straciłem głowę, a teraz tracę życie. Pozwalam im się otoczyć. Tracę panowanie nad swoim ciałem, żyły palą mnie od jadu Nagini, ale ja już nie czuję bólu. Moja ręka z głuchym stukotem uderza o podłogę. Biorę swój ostatni wdech, a potem wypuszczam powietrze powoli, delektując się tą chwilą. A moją ostatnią myślą jest to, że mój ostatni oddech dziwnie przypomina westchnienie ulgi.

***


Usłyszałam jak Denver wchodzi do mojej celi chwilę przed tym jak go zobaczyłam. Dziś ubrał się w czarny garnitur, białą koszulę i skórzane buty, rude włosy ma związane w kucyk. Podchodzi do mnie.
- Wstawaj - mówi i kopie mnie w nogi. - Nie będziemy na ciebie wiecznie czekać.
Na chwiejnych nogach podnoszę się z podłogi i podtrzymując się ręką ściany, idę do drzwi. Nie zadaję żadnych pytań, bo wiem, że nie dostanę odpowiedzi. Moje ciało jest w marnym stanie ale umysł pozostaje czujny, rozglądam się dyskretnie, szukając drogi ucieczki. Robię to za każdym razem łudząc się, że choć raz będzie sprzyjać mi szczęście. Różdżka mężczyzny wbija mi się w plecy, kiedy prowadzi mnie korytarzem w stronę łaźni. Widzę wychodzące z innych cel kobiety, mniej lub bardziej poranione. One też nie wiedzą co się dzieje. Kiedy wreszcie staję przed drzwiami łazienki, Denver wpycha mi w ręce czarny tobołek.
- Masz wyszorować się do czysta i założyć to - warczy. - Potem wychodzisz razem z innymi drugimi drzwiami, zrozumiano?!
Kiwam głową i odwracam się na pięcie. Jest nas około dwudziestu, każda ma specjalny talent. Ja na przykład potrafię przybrać postać każdego zwierzęcia, które chociaż raz widziałam. Myjemy się w ciszy, bez kłótni. Pomagamy sobie nawzajem, wiemy, że te chwile życzliwości wiele nam dają.
Otwieram pakunek i znajduję w środku długą, czarną suknię z gorsetem i delikatną bieliznę. Rozglądam się, wszystkie dostałyśmy ubrania, ale nasze suknie różnią się krojem. Razem wychodzimy przez drugie drzwi do jasno oświetlonej sali. Ustawiają nas w rzędzie i karzą czekać. Po pięciu minutach do sali wchodzi mężczyzna w długiej czarnej pelerynie. Staje przed nami i lustruje nas wzrokiem.
- Moje panie! Dziś za kilka godzin, kiedy Czarny Pan wróci ze swoimi oddziałami po wygranej bitwie w Hogwarcie, będziecie potrzebne. - Robi dramatyczną pauzę i po chwili kontynuuje: - Będziecie nagrodą dla wojsk Pana...
Młoda dziewczyna stojąca obok mnie blednie, inne rozglądają się zdezorientowane. Nagrodą!?
Jesteśmy potężnymi czarownicami! Wszystkie mamy czystą krew! Jak oni mogą!? Najpierw więżą nas przez tyle lat, a potem zamierzają "bawić się" nami?! Ta dziewczyna, która stoi obok mnie, nie ma więcej niż 15 lat...
- Zadowolone? - pyta mężczyzna w pelerynie przechodząc wzdłuż rzędu ze strasznym uśmiechem na twarzy.
Nikt się nie odzywa. Zaciskam usta.
- Wspaniale! Będziecie się aportować do Malfoy Manor w małych, dwuosobowych grupkach. - Okręcił się do nas plecami. - Denver, zwolnij bariery.
Zamarłam. Bariery. Z całej siły starałam się nie uśmiechnąć. Czy ci głupcy nie wiedzą, że tylko bariery powstrzymują mnie i pozostałe dziewczęta przed obróceniem tej wyspy w perzynę!? Rozejrzałam się. I wysłałam porozumiewawcze spojrzenie do Annabeth, najstarszej z nas. Po chwili wiedziały już wszystkie.
Mój strażnik wrócił i kiwnął głową. Musimy poczekać aż wyprowadzą nas z tej sali... Gdybyśmy teraz zaczęły walczyć, strop zawaliłby się nam na głowy.
Gęsiego wychodzimy na podwórze i zaczyna się piekło. Mężczyzna w pelerynie rozpływa się w kłąb pary za sprawą niewerbalnego zaklęcia Maggi - mojej sąsiadki z celi. Odwracam się szybko i patrząc prosto w oczy najbliższego śmierciożercy syczę:
- Cito mori
Mężczyzna zachłystuje się powietrzem i osuwa na ziemię z paniką w oczach. Zabieram mu różdżkę i rozglądam się. Wszystkie mamy już broń, żadna z nas nie jest ranna. Instynktownie odwracamy się do siebie plecami formując krąg. To podwórze ma cztery wejścia, w każdym słychać już tupot stóp i krzyki. Nie musimy czekać długo.
- Mówiłem! Czarny Pan nas zabije jak się dowie! Czemu nikt mnie nie słuchał? - usłyszałam krzyk Davena. Po chwili on sam wynurzył się z tunelu razem z ośmioma innymi postaciami. Od razu mnie zauważa i unosi różczkę.
- Avada kedavra!
- Expelliarmus - mówię spokojnie. I patrzę jak zielona i czerwona wiązka światła zderzają się ze sobą, a chwilę potem ta czerwona zaczyna pochłaniać zieloną, stopniowo zbliżając się do mojego przeciwnika i w końcu rzucając go o ścianę. Uśmiecham się mściwie.
- Vias Vinae
Z pomiędzy cegieł i kostki wypełzają zielone pędy i oplatają ciało śmierciożercy. Kiedy ten orientuje się w sytuacji, jest już za późno. Zaczyna się szamotać ale tylko przyspiesza swoją śmierć. Odbijam kilka innych zaklęć i kątem oka widzę jak stojąca obok mnie Maggi wyłamuje się z kręgu rzucając się z pięściami na wysoką blondynkę. Zawsze wolała bardziej bezpośrednie rozwiązania. Przeciwników jest dwa razy więcej niż nas i ciągle przybywają nowi, szybko podejmuję decyzję i zmieniam się w dużego lwa. Z tej perspektywy wszystko wydaje się być małe, machnięciem łapy rozpruwam brzuch najbliżej stojącego przeciwnika. Uginam tylne nogi i skaczę na blondynkę szarpiącą się z Maggi. Zaciskam zęby na jej szyi i przyciskam do ziemi.
- Dzięki Sil - sapie moja przyjaciółka, wierzchem dłoni wycierając zakrwawioną twarz.
Trącam ją nosem i biegnę na drugą stronę dziedzińca, zwinnie unikając klątw. Słudzy Voldemorta widząc mnie z krzykiem rzucają się do ucieczki, co wspaniale wykorzystują moje koleżanki. Mijam Annabeth, która spowita zielonkawą mgłą walczy z trzema przeciwnikami jednocześnie. Wbijam pazury w nogę jednego z nich, a kilka sekund później trafia go klątwa Ann. Przybieram ludzką formę i eliminuję drugiego. Za plecami słyszę dziwny szum. Odwracam się na tyle szybko żeby zobaczyć srebrny promień pędzący w moją stronę, ale nie na tyle by go odbić. Trafia mnie w brzuch i posyła na mur. Podnoszę wzrok i widzę Davena, który jakimś cudem dał radę wyswobodzić się z sideł. Wstaję z ziemi i robię krok w przód. W jednej chwili patrzymy sobie w oczy, a w drugiej pędzę na niego pod postacią wielkiego orła. Na początku jest zdziwiony - widać Czarny Pan nie powiadomił go o naszych zdolnościach - ale szybko się opanowuje. Posyła w moją stronę klątwy, jedna za drugą, ale żadna nie trafia w cel. Dopadam jego głowy, szponami i dziobem ranię go w oczy. Krzyczy z bólu i próbuje mnie odepchnąć. Udaje mu się chwycić mnie za skrzydło i oderwać od swojej twarzy. Szybko zmieniam postać dzięki czemu mnie puszcza. Ląduję na ziemi i słyszę trzask materiału.
- Avada kedavra!
Podnoszę wzrok, na podwórzu nie ma już żadnego żywego śmierciożercy. Annabeth stoi z różdżką wymierzoną w to, co kiedyś było Davenem. Jedna po drugiej zamieniamy się w słupy czarnego dymu i wzlatujemy w niebo. Jesteśmy wolne. Śmiejąc się dziko w kilka minut niszczymy nasze więzienie.
- Myślicie o tym co ja? - przez szum wiatru przedarł się głos Nory.
- Rozwalimy drania?!
- Silvano! - Okręciłam głowę w kierunku Maggie. - A ten twój, jak mu tam... Nie uczy w Hogwarcie?
- Severus...
- Właśnie! Kolejny powód. Drogie panie, lecimy do Hogwartu! - wrzasnęła.
Odpowiedziały jej pełne entuzjazmu krzyki współtowarzyszek. Zauważyłam, że dziewczyna, która stała wcześniej przy mnie odłącza się od grupy.
- Dora poleciała po pomoc. Będzie dużo rannych, a ona ma coś, co im pomoże - wyjaśniła mi Maggi.

***


Po dwóch godzinach lotu widzimy zamek stojący w ruinie i słyszymy echo przemowy Czarnego Pana. Lądujemy na wydeptanej trawie przy Jeziorze.
- Plan jest taki - mówię. - Idziemy do zamku i uprzedzamy ich, że przyszłyśmy i że będziemy walczyć po ich stronie. Wyglądamy okropnie, więc mogą się przestraszyć i nas zaatakować, a to, że oficjalnie jesteśmy martwe w ogóle nam nie pomaga. Potem urządzamy tu rzeźnię i odnajdujemy Voldemorta. Nie walczymy z nim w pojedynkę tylko wszystkie razem. Tylko tak mamy szansę go pokonać. Zapędzimy go w Krąg i powoli zabijemy. - Rozglądam się po twarzach moich przyjaciółek. - Szukajcie Severusa. - Przekazuję im w myślach jego obraz. - Jakieś pytania?
- Nie - odpowiadają zgodnie i ruszamy do zamku. Przechodzimy obok wyważonych z zawiasów drzwi. Nasze stopy cicho uderzają o zimną podłogę. Przestępujemy kopce gruzu i stajemy w wejściu do Wielkiej Sali. Głowy znajdujących się tam ludzi metodycznie się podnoszą. Ich oczy patrzą na nas z wrogością, a różdżki unoszą się.
- Przyszłyśmy w pokoju - mówię spokojnym głosem. - Chcemy walczyć z wami z Voldemortem.
- Kim jesteście? - odzywa się kobieta w koku na czubku głowy, robiąc krok do przodu.
Wzdycham, cała profesor McGonagall.
- Większość z nas uczyła się w tej szkole. Ja jestem Silvana Spoke, to - wskazałam na Maggie - Maggie Terlan.
Moje towarzyszki zaczęły się po kolei przedstawiać, kiedy skończyły znowu zabrałam głos.
- Zostałyśmy porwane przez śmierciożerców, bo Czarny Pan widział w nas zagrożenie. Wszystkie razem mamy moc, która jest w stanie go unicestwić. Zamknął nas w więzieniu otoczonym specjalną barierą, która nie pozwalała nam użyć magii. Dziś korzystając z okazji uciekłyśmy i zmiotłyśmy nasze więzienie z powierzchni ziemi. Teraz chcemy się zemścić. Chcemy walczyć. - Uśmiechnęłam się drapieżnie i byłam pewna, że dziewczyny stojące za mną zrobiły to samo.
- Z chęcią przyjmiemy waszą pomoc - odezwał się jakiś czarnoskóry, dobrze zbudowany mężczyzna. Kiwnęłam mu głową i odwróciłam się do moich towarzyszek.
- Pomóżcie im opatrzyć rannych. Zróbcie wszystko co się da, tylko bez głupich wybryków. - Spojrzałam na Meggie. - Idę szukać Severusa.

Na schodach wpadam na jakąś dziewczynę. Towarzyszy jej dwóch chłopców - jeden w okrągłych okularach a drugi z rudą czupryną. Na oko mają z osiemnaście lat, czyli albo chodzą do ostatniej klasy, albo dopiero co skończyli szkołę. Na mój widok wyciągają różdżki, unoszę ręce w górę.
- Jestem z wami - mówię. - Nie widzieliście może Severusa Snape'a?
- My... widzieliśmy - odpowiada dziewczyna nie patrząc mi w oczy.
- Gdzie? - pytam niecierpliwie.
- We Wrzeszczącej Chacie - odzywa się okularnik. – Tylko… on…
Ich miny mówią wszystko.
- Tak nam przykro…
Wymijam ich i rzucam się biegiem w stronę drzewa o witkach umazanych krwią.

Staję przed Bijącą Wierzbą i szybko zmieniam się w małego czarnego kota. Podbiegam do pnia i łapką uderzam w odpowiedni sęk. Wskakuję w tunel. Wracam do ludzkiej postaci dopiero wtedy, kiedy ciemne przejście się kończy. Rozglądam się po pokoju i od razu zauważam go, leżącego w kałuży krwi. Podchodzę do niego i sprawdzam puls. Łzy ciekną mi po policzkach, kiedy klękam obok jego martwego ciała, kiedy przesuwam ręką po jego twarzy...
Czemu życie jest takie niesprawiedliwe!? Dlaczego jedyna osoba, której na mnie zależało i która mnie rozumiała musiała umrzeć? I to właśnie teraz, kiedy uciekłam z lochów Czarnego Pana? Czemu teraz, kiedy wreszcie odnalazłam w sobie siłę i odwagę? Wszystko potoczyłoby się inaczej gdyby nie Wielki Lord Voldemort, który myśli, że może wszystko. Gdyby nie on, nie klęczałabym tutaj nad Severusem ubrana w czarną suknię jak jakaś krwawa dama. Byłabym szczęśliwa.

Ciszę panującą na Błoniach, w Zakazanym Lesie i w zamku przerwał rozpaczliwy i pełen wściekłości krzyk. Lord Voldemort zyskał sobie nowego, straszliwego wroga.


Komentarze
avatar
Prefix użytkownikaHermiona523  dnia 11.03.2016 15:41
Super! Przyjemnie się czyta. Najbardziej mi się podobał pierwszy akapit :) Mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na następną część.
avatar
Syriusz32  dnia 11.03.2016 16:22
Nie żeby coś, ale bywały dużo lepsze ff :/ Pierwsze Co mi się nie podoba (mam nadzieje że w następnych częściach to poprawisz) to schemat, który jest zawsze. Główny bohater ma wielką moc chcę pokonać Voldemorta i pewnie to ona go zabije a nie Potter itd. I ten Sev... Trochę nim już rzygam, no ale co kto lubi. Tak właściwie to ze swojej bohaterki robisz właśnie takiego Severusa... Czarna dama, zginęła jedyna dla niej ważna osoba, więc zemści się na czarnym panie. No i motyw z tym że postać zamienia się w każde zwierzę już był. Nawet w Hog... Powiem nawet że moja postać miała niegdyś ową zdolność xD Jeszcze jednym faktem jest, że McGonnagal, nie ważne jak by była zdesperowana, chyba nie uwierzyła by tak od razu, bandzie dziewczyn w czarnych sukniach i to jeszcze uwalonych krwią xD mógłbym się jeszcze trochę rozpisać, ale wspomnę tylko jeszcze o twoim stylu pisania. Nie jest ciekawy. Niestety :/ Jak czytałem ff Kath albo Julietty czy Any, to ja to czytałem w 1 dzień po kilkanaście części. Czekałem tylko aż się pojawią. Tutaj natomiast tego czegoś mi brak, niestety. Tak poza tym jeszcze chyba kilka mi literówek mignęło, a już potem chyba wszystko ok. Jak trochę dłużej posiedzisz nad tekstem, to będzie idealnie ;)


P.S spróbuj kończyć tak, żeby czytający czuł niedosyt i czekał na kolejną część - będzie więcej komów, bo każdy będzie się chciał dowiedzieć co się stanie ;)
avatar
Prefix użytkownikaAnimag37  dnia 11.03.2016 16:39
To ja poprzyczepiam się do szczegółów :D Przede wszystkim Denver stał się Davenem, a Maggie ewoluowała w Maggi. Poza tym znalazłem jednego ortografa - różczką. To oczywiście nie wpływa na poziom opowiadania, ale takie drobne szkopuły nie są czymś fajnym. Historia... Dziwi mnie nieco pisanie w pierwszej osobie w czasie teraźniejszym, ale do tego da się przyzwyczaić ;) FF jest niezłe jak na pierwsze dzieło. Pisz dalej Wrozka
avatar
Prefix użytkownikaIva Coren  dnia 11.03.2016 18:42
Jako Matka Chrzestna tego opowiadanie ( :D ) czuję się cudownie, że wreszcie ujrzało ono światło dzienne. Mnie się ono bardzo podoba.podoba mi się pomysł, podobają mi się opisy i przemyślenia, wa w końcu podobają mi się dialogi. jakieś drobne literówki , czy pomyłki zdarzają się każdemu, a więc luzujemy gumy w majtach i czekamy na następny odcinek:D
avatar
Angelina Johnson  dnia 11.03.2016 21:18
Ja osobiście nie przepadam za fan fickami, gdzie dostajemy postać niesamowicie potężną, mającą niezwykłe nawet jak na standardy HP zdolności. Od razu wtedy odzywa się w mojej głowie głosik - co w takim razie z Voldemortem, Dumbledore'em i Grindelwaldem? Jak oni mogą być uważani za najpotężniejszych magów na świecie, skoro tutaj jest postać o znacznie silniejszych zdolnościach magicznych? W Harrym Potterze uroczy był właśnie fakt, że Czarnego Pana miał pokonać zwykły chłopiec, który nie był wybitny w sumie w żadnym aspekcie magicznym i nie wyróżniał się na tle innych nastolatków zdolnościami. Szkoda, że Twoje postacie nie są podobne, ALE to Twój pomysł i Twoje opowiadanie. Masz zupełne prawo tworzyć postać o takich a nie innych zdolnościach.

Jednak mimo denerwującej mnie bohaterki fan fick czytało mi się z przyjemnością. Masz ciekawy styl, z pewnością nie można się za szybko znudzić Twoimi opisami. Musisz jedynie pamiętać by za bardzo nie przyśpieszać z akcją. Jestem zadowolona z rozbudowania fragmentów o jakie Cię prosiłam, wygląda to teraz o wiele bardziej interesująco. Jestem ciekawa co łączy bohaterkę z Severusem oraz ogólnie historii grona tych czarownic. Przypomina mi to nieco Sabat. Może znajdziesz w swoim FF czas na retrospekcje by nam wyjaśnić skąd one wzięły swą moc i jak się poznały? Dopiero w więzieniu czy już wcześniej? Dlaczego Czarny Pan je więził?

Trzymam kciuki za kolejne części Hug
avatar
Prefix użytkownikaBumSzakalaka  dnia 12.03.2016 13:01
Bardzo ciekawy pomysł na FF. Całość mi się podobała, nie mniej jednak znalazłam kilka błędów oraz powtórek, oczywiście do zaakceptowania. Tekst czyta się płynnie. Przekadzał mi czas teraźniejszy, ale to dlatego, że po prostu źle się w nim czuję. No cóż nie każdemu da się dogodzić. Zauważyłam, że mimo iż jest to Fic pisany w narracji pierwszoosobowej, używasz tutaj dużo liczby mnogiej, jakby wszystkie czarownice były jednością. Jakby myślały i robiły to samo, w tym samym czasie. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, to tylko przykuło moją uwagę.

Z niecierpliwością czekam na następna część. high five
avatar
Prefix użytkownikaShilaSnape  dnia 14.03.2016 13:06
Hermiona523
Bardzo się cieszę:) Od tego, kiedy pojawi się następny rozdział zależy czy nauczyciele będą mnie w szkole bardzo męczyć i czy będę miała internet... Ale postaram się jak najszybciej

Syriusz32
A mnie właśnie trochę już znudziły się takie postacie. Niby słabe a jednak wiadomo, że zrobią co im pisane. Są przewidywalne... A z postacią, która jest potężna i pewna siebie nie można się nudzić:) bo ta może zrobić praktycznie wszystko. Przynajmniej ja tak to widzę.
To, że taki motyw już był nie znaczy, że nie można go wykorzystać:) Ja mam do tego szczególnego słabość.
Co do McGonnagal, potem (w następnym rozdziale) wytłumaczę czemu tak łatwo sie zgodziła:)
Okey:) Zapamiętam:D

Animag37
Miał być Denver i Maggie. Jedną literkę pomyliłam a drugą zjadłam:)
Nie wiem czemu ale w pierwszej osobie lepiej mi pasowało... Dzięki;)

Iva Coren
Dzięki Iv:)

Angelina Johnson

Jak już pisałam Syriuszowi mnie znudziły się postacie tego typu:) Eee... To nie tak. Silvana nie jest jakoś niesamowicie potężna. Pozostałe czarownice też. Dopiero ich połączona moc równa się z mocą Albusa, Voldiego czy Grindelwalda. To dlatego czasem pisałam o nich jak o jedności (jak to ładnie ujęła Bum:) ).
To przez nauczycieli:( Wpajają mi, żebym sie nie rozciągała w pisaniu, praktycznie od zerówki. I dlatego pomijam niektóre fragmenty. Ale pracuję nad tym:) Hahaha:) O tym w następnym rozdziale:) Mam pomysł:) Tak, planuję to. Więc od razu uprzedzam, że następny rozdział będzie jako takim wyjaśnieniem kilku rzeczy (o tym co łączy Seva i Sil, i o tym gdzie i jak dziewczyny się poznały i kilku innych rzeczach).
Dzięki:)

BumSzakalaka

Bingo! Jesteś pierwszą osobą, która to zauważyła:D To bardzo ważne! Dzięki:) high five
avatar
Prefix użytkownikaEmilyWright  dnia 16.03.2016 11:58
Moim zdaniem nie jest źle. Gdy się tu rejestrowałam byłam strasznie uprzedzona do narracji pierwszoosobowej, serio. Dzięki kilku dziełom na tej właśnie stronie, zaczęłam się do niej przekonywać i teraz nawet ją lubię, więc w twoim dziele też mi nie przeszkadzała.
Ale: Więcej opisów. Ogólnie, postaraj się napisać coś dłuższego. I chciałabym jeszcze, żebyś bardziej skupiła się na głównej bohaterce, bo trochę denerwuje mnie, gdy czytam o czarownicach jakby były jedną osobą. Aczkolwiek to już mój bardziej osobisty zarzut.
Weny <3
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Facebook
Shoutbox
Musisz się zalogować aby wysłać wiadomość.

Prefekt Naczelny Ravenclawu
31.05.2023 22:35
hejka

Pracownik Izby Przyjęć
31.05.2023 22:13
fuerte, ale tylko trochę ;)

najdroższa
31.05.2023 20:17
no z tym, że się nie da, to chyba trochę nadużycie ;)

Pracownik Izby Przyjęć
31.05.2023 16:40
Anastazja Schubert, nie jeździłaś przepisowo, po prostu nikt cię nie złapał

Pracownik departamentu
31.05.2023 12:40
udawało jeździć przepisowo xD

A tak, gryfoni mają wystarczająco dużo punktów, faktycznie nie ma sensu wrzucać jezyk

Ania, no to super, że Ci się podoba telefon! Jak się dobrze korzysta to najważniejsze

Współpraca
Najaktywniejsi

1) Alette

Avatar

Posiada 59641 punktów.

2) Prefix użytkownikafuerte

Avatar

Posiada 57119 punktów.

3) Prefix użytkownikaKatherine_Pierce

Avatar

Posiada 47342 punktów.

4) Prefix użytkownikaSam Quest

Avatar

Posiada 45321 punktów.

5) Prefix użytkownikaShanti Black

Avatar

Posiada 43981 punktów.

6) Prefix użytkownikaA.

Avatar

Posiada 43682 punktów.

7) Prefix użytkownikamonciakund

Avatar

Posiada 43236 punktów.

8) Prefix użytkownikaania919

Avatar

Posiada 38920 punktów.

9) Prefix użytkownikaulka_black_potter

Avatar

Posiada 36755 punktów.

10) Prefix użytkownikalosiek13

Avatar

Posiada 34144 punktów.

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2023 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.
Theme by Andrzejster
Copyright © 2006-2015 by Harry-Potter.net.pl
All rights reserved.
Wygenerowano w sekund: 1.77