
Hogwart Express to nazwa pociągu, który przewozi pasażerów kursując między Londynem, stacją King's Cross z peronu 9¾ oraz stacją Hogsmeade. To najpopularniejszy sposób dotarcia do Hogwartu. W ciągu roku Hogwart Express przejeżdża swoją trasę minimum sześć razy (na początku roku szkolnego, na koniec roku szkolnego, a także na Boże Narodzenie i Wielkanoc). Głównymi pasażerami pociągu są uczniowie, którzy pierwszego września spotykają się na peronie 9¾ na stacji King's Cross, skąd równo o godzinie 11 mają odjazd w kierunku Hogwartu. Dojeżdżają na miejsce docelowe, czyli stację Hogsmeade późnym wieczorem, skąd są potem transportowani do Zamku.
Hogwart Express znacząco różni się od innych pociągów z Brytyjskiego Krajowego Sytemu Kolejowego (British Rail). W porównaniu z nowymi maszynami, w tej moglibyśmy poczuć się, jak cofnięci kilka lat wstecz. Pociąg ten to nic innego jak czerwony, ogromny parowóz. Początkowo zbudowany przez mugoli, obecnie działa wyłącznie dzięki magii, podobnie jak Błędny Rycerz. Sam Hogwart Express składa się z maszyny parowej i kilku wagonów. W każdym wagonie znajduje się określona liczba przedziałów, często zwiększana w miarę potrzeb, oczywiście magicznie. Przykładem może być rok 1996, gdy Klub Ślimaka spotkał się w specjalnie przygotowanym przedziale C. Przedziały łączy długi, dość szeroki korytarz. Prefekci mają swój oddzielny wagon, prawdopodobnie bliżej lokomotywy. Najczęściej jedynymi dorosłymi jadącymi tym pociągiem są maszynista, czarownica z wózkiem słodyczy oraz możliwe, iż palacz (chyba, że pociąg ma zaczarowany stoker, wówczas nie byłby on potrzebny). Czasem zdarza się, że z uczniami jedzie któryś z nowych profesorów, jak Remus Lupin, czy Horacy Slughorn.
Sami uczniowie podczas podróży mogą skorzystać z możliwości kupna słodyczy od wspomnianej wcześniej czarownicy. Oferuje ona takie smakołyki jak czekoladowe żaby, fasolki Wszystkich Smaków Bertiego Botta czy Dyniowe Paszteciki.

Hogwart Express został wybudowany przez mugolskich inżynierów w połowie wieku XIX w Crewe, w Cheshire, w Angli, jako parowóz klasy Hall. W latach 1819 i 1849 zainteresowało się nim środowisko czarodziejów. Ottaline Gambol złożyła w Ministerstwie Magii dość śmiałą i kontrowersyjną propozycję rozwiązania problemu przewożenia co roku uczniów do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Minister zauważył, iż pociąg może stać się komfortową alternatywą dla niebezpiecznych świstoklików czy innych nieuregulowanych środków transportu. Wówczas przeprowadzono na szeroką skalę operację w celu zdobycia lokomotywy. Podczas niej użyto sto sześćdziesiąt siedem razy zaklęcia usuwającego pamięć (Obliviate) oraz największy w historii Wielkiej Brytanii urok ukrycia. Operacja była warta zachodu; już następnego dnia rano mieszkańcy Hogsmeade mogli podziwiać lśniący, czerwony Hogwart Express wraz z nowo powstałym dworcem kolejowym.
Początkowo jednak rozwiązanie to było problematyczne, szczególnie wśród rodów artystokrackich. Czarodzieje czystej krwi gardzili wszystkim co zostało stworzone przez mugoli, wobec tego bardzo sceptycznie podchodzili do nowego sposobu dostania się do Hogwartu. Twierdzili iż jest to niebezpieczne, niezdrowe i poniżające. W końcu Ministerstwo Magii musiało podjąć krok ostateczny. Zarządziło, iż albo uczniowie przyjeżdżają do szkoły pociągiem, albo w ogóle. Podziałało. Od tej chwili Hogwart Express stał się oficjalnym środkiem transportu do Hogwartu.
To właśnie w tym pociągu, w roku 1991, Harry Potter po raz pierwszy poznał wiele osób, które okazały się znaczące w jego życiu, między innymi Ronalda Weasleya, Hermionę Granger, Neville'a Longbottoma, czy Draco Malfoya, a w późniejszych latach Lunę Lovegood i Remusa Lupina. Także tutaj w 1993 roku Harry Potter miał pierwsze spotkanie z ucieleśnieniem własnego strachu, dementorem. W 1996 roku Chłopiec został zaproszony do specjalnego przedziału na spotkanie z profesorem Horacym Slughronem.
Aż w końcu w 2017 roku, Harry Potter wraz z małżonką Ginny z domu Weasley odprowadził swoje dzieci na peron 9¾ na stacji King's Cross, gdzie wsiadły do Hogwart Express by pojechać do Hogwartu.

Artykuł fajny. Najbardziej zdziwiła mnie długość arta. Nigdy nie myślałam, że można tyle napisać o pociągu. Daje W!